Choć w piątek wieczorem Biedronka na Fersta była poważnie zagrożona spłonięciem, już następnego dnia sklep działał bez przeszkód.
REKLAMA
Ogień pojawił się w śmietniku na tyłach sklepu. Po siedemnastej objął już ścianę i część dachu - klienci i pracownicy zostali ewakuowani. Pożar na szczęście nie był groźny i nie spowodował wielkich strat - ale handel ruszył od razu. W weekend można było robić zakupy bez przeszkód.
W końcu: czas to pieniądz.
(red)
Buduj z nami "Migawki z okolicy"! Zauważyłeś coś, co warto docenić, pochwalić, a może wyśmiać czy wytknąć? Wyślij nam zdjęcie z podpisem na maila: echo@gazetaecho.pl.