Nawet Bukowiec ma swoją historię
25 lutego 2015
Legionowski Bukowiec przez ponad dwie dekady był oddzielnym miasteczkiem. Co zostało nam z tamtych czasów?
- W latach 1930-1952 był samodzielnym osiedlem z własnym sołtysem Feliksem Kacprzyckim, mieszkającym przy ul. Słonecznej - mówi dr hab. Jacek Szczepański, dyrektor Muzeum Historycznego w Legionowie. - "Niepodległość" Bukowiec stracił dopiero w 1952 r. po formalnym włączeniu do Legionowa.
Najstarsze budynki powstały obok przejazdu kolejowego przy ul. Handlowej. Do dziś istnieje świetlica Związku Zawodowego Kolejarzy, w której krótko po wojnie odbywały się huczne zabawy. A w latach 60-tych zbudowano obok pierwszy wiadukt.
- Wielu mieszkańców twierdzi, że Legionowo wybrano na miejsce budowy wiaduktu tylko dlatego, iż na przejeździe nie mógł zbyt długo czekać premier Józef Cyrankiewicz, jeżdżący tędy do rządowego pałacu w Jadwisinie - opowiada historyk.
Przy ul. Handlowej jeszcze nie tak dawno mieściła się znana wśród warszawskich piwoszy rozlewnia piwa Szczepana Cieślaka (później należąca do spółdzielni Społem). Etykiety z niej są dziś uznawane za okazy kolekcjonerskie i osiągają na aukcjach internetowych ciekawe ceny.
Za najładniejszą ulicę na Bukowcu wypada uznać Daliową. Czuć tu jeszcze letniskowy klimat dawnego Bukowca i można oglądać przedwojenne wille, zwane "hrabskimi domami".
- Zostały wzniesione przez Zarząd Dóbr i Interesów hrabiego Maurycego Potockiego - mówi Szczepański. - Stoją w sosnowych, niemalże leśnych zagajnikach.
DG