Napady i dopalacze na Wyki
27 sierpnia 2010
Popijanie piwka na ławeczce pod blokiem to stały punkt programu wakacyjnych rozrywek młodzieży na większości warszawskich osiedli.

Amatorów wesołych ławeczek nie brakuje także wśród dorosłych, a oni są rozrywkowo aktywni przez cały rok. Taka sytuacja ma miejsce także przy ul. Wyki 9. Lokato-rzy narzekają, że w ciągu dnia ich budynek jest ciągle otoczony grupkami pijących alkohol. W nocy natomiast urządzane są głośne libacje na placu zabaw i przed blo-kiem.
Interwencje policji i straży miejskiej nie są w ich opinii skuteczne, gdyż wkrót-ce po odjeździe patrolu amatorzy trunku powracają. Mieszkańcy narzekają, że poli-cyjne patrole pojawiają się tu tylko w ciągu dnia, natomiast reakcja na nocne wez-wania jest albo żadna, albo następuje dopiero po godzinie oczekiwania. Za głośne zachowanie i akty wandalizmu winią klientów okolicznych sklepów alkoholowych, a zwłaszcza sklepu z tzw. dopalaczami oraz salonu gier.
- Tylko w ciągu jednego tygodnia w naszym bloku zniszczone zostały skrzynki pocztowe we wszystkich klatkach schodowych i drzwi wejściowe do klatki - skarżą się lokatorzy budynku przy ul. Wyki 9.
Monopol i dopalacze
Za miejsca najbardziej niebezpieczne mieszkańcy uważają teren pawilonów, pod którymi spożywany jest alkohol, oraz plac zabaw dla dzieci między budynkami Wy-ki 3, 5, 7 i 9, na którym odbywają się nocne libacje alkoholowe. - Nie czujemy się bezpiecznie, amatorzy wyskokowych trunków zachowują się agresywnie, prowoku-jąco. Wrzeszczą, śpiewają i załatwiają potrzeby fizjologiczne pod naszym blokiem - żalą się "Echu" mieszkańcy.Główną przyczyną takich zachowań jest - według mieszkańców - sprzedaż i spożywanie alkoholu w rejonie całodobowego sklepu monopolowego oraz handel i używanie narkotyków oraz dopalaczy w pobliżu znajdujących się tu gimnazjum i liceum, czego następstwem są napady i wymuszenia.
- Chcemy zwiększenia liczby pieszych patroli policji i straży miejskiej, szcze-gólnie w godzinach między 20.00 a 4.00 rano, a także rozważenia likwidacji skle-pów monopolowych, całodobowego salonu gier oraz sklepu z dopalaczami na rogu Wyki i Człuchowskiej - mówi zdecydowanie pani Ania.
Jakie mają szanse?
Urzędnicy zapewniają, że po petycji od mieszkańców zajęli się problemem, prosząc policję i straż miejską o wzmożenie nadzoru nad wskazanymi terenami. Przekaza-nie im wykazu podejmowanych interwencji pozwoliłoby na wszczęcie procedury cofnięcia zezwoleń na sprzedaż alkoholu.- Służby zwiększyły liczbę patroli, jednakże stwierdziły, że podejmowane w re-jonie interwencje nie miały związku ze sprzedażą alkoholu w okolicznych sklepach czy lokalach usługowych - informuje Krzysztof Zygrzak, rzecznik urzędu dzielnicy Bemowo. - Urząd przekazał więc informację do administracji nr 3 osiedla Górczew-ska, z prośbą o zgłaszanie wszelkich incydentów na numery interwencyjne 986 lub 997, gdyż tylko odnotowane w ten sposób przypadki mogą później służyć jako argument do odebrania konkretnemu przedsiębiorcy koncesji - dodaje rzecznik.
Anna Przerwa
![]() |
![]() |