Najciemniej pod latarnią
11 marca 2011
Szczególnie taką zepsutą. Problem pojawia się, kiedy chce się mieć latarnię sprawną, a nie bardzo wiadomo czemu nikt się nie kwapi do jej naprawienia.
Generalnie w sprawach zepsutych latarni instancji jest kilka. Pierwsza, najbar-dziej logiczna, to urząd dzielnicy. Druga to zarządca drogi - w tym przypadku Za-rząd Dróg Miejskich, a trzecia to zakład energetyczny. Pytamy więc, kto powinien zająć się naprawą latarni, abstrahując od kwestii, dlaczego naprawa jednego słupa oświetleniowego trwa tak długo.
- Jeśli latarnia nie działa, takie zgłoszenie powinno trafić bezpośrednio do za-kładu energetycznego - twierdzi rzecznik urzędu dzielnicy.
Pozostaje więc wykręcić numer pogotowia energetycznego (991) bądź dyżurnej służby miasta (196-56) i czekać na naprawę. Chyba, że utkną gdzieś dokumenty...
(wt)