REKLAMA

Białołęka

oświata »

 

Na Białołęce brakuje przedszkolanek. "Narzekają na dojazd"

  19 września 2019

alt='Na Białołęce brakuje przedszkolanek. "Narzekają na dojazd"'

W tak młodej dzielnicy, jak Białołęka, prowadzenie przedszkola powinno być złotym biznesem. Brakuje jednak rąk do pracy.

REKLAMA

Jak dowiedzieliśmy się w białołęckim ratuszu, w 10 publicznych placówkach działających na terenie dzielnicy brakuje na ten moment 11 nauczycieli wychowania przedszkolnego. Urzędnicy wyjaśniają, że przedszkola posiłkują się zastępstwami i dzięki temu są w stanie pracować w pełnym zakresie godzinowym. A jak jest w sektorze prywatnym?

- Problemy z kadrą są bardzo duże - mówi właścicielka przedszkola na Białołęce. - Generalnie w Warszawie brakuje nauczycielek, ale Białołęka ma szczególnie duży problem, bo wiele kandydatek narzeka na słaby dojazd. Nawet wyższe pensje, niż np. na Woli czy Bemowie, nie są w stanie skusić do codziennych przyjazdów do nas. Sama szukam nauczycielki od ponad pół roku. Nie mogę znaleźć, więc nie mogę uruchomić nowej grupy dla 25 dzieci. Taki sam problem mam z rytmiczką czy nauczycielką angielskiego. Zgłosiła się niedawno rytmiczka z Ukrainy, ale procedura jest bardzo trudna a dodatkowo musiałaby co jakiś czas wyjeżdżać do ojczyzny. To błędne koło.

Niespodziewany problem

Jak przypomina rzeczniczka urzędu dzielnicy Marzena Gawkowska, jeszcze w 2017 roku głównym zmartwieniem samorządu było zapewnienie odpowiedniej liczby bezpłatnych miejsc w przedszkolach.

- Na Białołęce tak szybko przybywa dzieci, że nadążenie z budową kolejnych placówek stanowi ogromne wyzwanie - mówi. - Dzięki możliwości finansowania miejsc na prawach publicznych w placówkach prowadzonych przez przedsiębiorców i dzięki budowie kolejnych samorządowych placówek wreszcie udało się znaleźć publiczne, czyli bezpłatne dla rodziców miejsce dla każdego białołęckiego przedszkolaka. Gdy poradziliśmy sobie z jednym problemem, pojawił się drugi, trudniejszy do rozwiązania dla samorządu.

Problem jest tak duży, że w wakacje ratusz kontaktował się nawet z Uniwersytetem Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach i Akademią Humanistyczną w Pułtusku, prosząc o zainteresowanie pracą na Białołęce absolwentów tych uczelni.

(dg)

 

REKLAMA

Komentarze (5)

# WAWA

19.09.2019 10:11

Szanowny Redaktorze, "przedszkolanka"to dziewczynka w przedszkolu a pedagog, to nauczyciel/ka w przedszkolu lub pedagog pedagogiki wczesnoszkolnej.

# Poszkolak

19.09.2019 11:57

Za mało widocznie płacą...

# Marian

19.09.2019 20:55

Więcej progów zbudujcie na ulicach to będą szybciej dojeżdżać.

REKLAMA

# Edi

19.09.2019 21:45

Nie wiem kto pisze te artykuly ale na pewno nie mieszka w Warszawie. Białołęka jest dzielnicą Warszawy! A chętnych nie ma bo to sa nowo otwarte placówki i po prostu brakuje"nowych mlodych nauczycieli. Nie chca juz pracować za takie pieniądze. Wstydź się pseudo dziennikarzu!

# jwd

23.09.2019 11:32

#WAWA napisał(a) 19.09.2019 10:11
Szanowny Redaktorze, "przedszkolanka"to dziewczynka w przedszkolu a pedagog, to nauczyciel/ka w przedszkolu lub pedagog pedagogiki wczesnoszkolnej.
Wpis jest prawidłowy, nauczycielka w przedszkolu to przedszkolanka, a dzieci w przedszkolu to przedszkolaki. Tym samym dziewczynka w przedszkolu to przedszkolak. Pozdrawiam.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA