Na bezdrożach Białołęki. "Kiedy to się zmieni?"
6 października 2020
Napoleon Bonaparte powiedział podobno, że w Polsce odkrył piąty żywioł: błoto. To wciąż aktualne.
Galeria Odkryta, Biedronka, restauracje, miasteczko ruchu drogowego, skate park, plac zabaw, biura JMDI, ruch od rana do wieczora - ulica Łącząca to miejsce, które w urzędniczej nowomowie można byłoby nazwać "centrum lokalnym". Odchodząca od Światowida droga formalnie kończy się już na Odkrytej, ale w praktyce ma przedłużenie sięgające wału wiślanego. Podczas opadów deszczu zmienia się ono w szeroki pas błota, a gdy jest sucho - wznoszą się nad nim tumany kurzu.
- Kiedy to się zmieni? - pyta nasz czytelnik. - Przydałby się tam prawdziwy parking, choćby z betonowej kratki, i porządny chodnik prowadzący na wał. W tym momencie spacerowicze idący nad Wisłę brną w błocie rozjechanym przez samochody.
Droga do piaskarni
Pas piachu między Odkrytą a wałem jest oznakowany jako droga wewnętrzna. Prowadzi tamtędy wjazd do kilku bloków, stacji kontroli pojazdów i piaskarni. Jak ustaliliśmy w białołęckim ratuszu - droga jest dzierżawiona.
- Właśnie kończy się nasza trzyletnia umowa z piaskarnią, która dzierżawi dojazd do Odkrytej - mówi Marzena Gawkowska, rzeczniczka urzędu dzielnicy. - W trakcie procedowania jest wniosek o jej przedłużenie.
Dopóki piaskarnia działa, nie ma mowy o budowie w tym miejscu prawdziwej ulicy. W obecnej sytuacji finansowej, kiedy na koniec 2025 roku warszawski samorząd planuje zadłużenie w wysokości 9,4 mld zł, wydaje się nieprawdopodobne, by urzędnicy zdecydowali się zrezygnować z pieniędzy z dzierżawy.
(dg)