MPWiK przestrzega: "Ścieki mogą się cofnąć i zalać mieszkanie"
1 października 2020
Wyrzucanie śmieci do sedesu może zakończyć się zalaniem mieszkania. Mimo to, dopuszcza się tego wielu warszawiaków. O tym, co trafia (a nie powinno) do naszych muszli, informuje Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie.
Na kanalizacyjnych kratach zakładu przy Farysa na Młocinach zbierają się niepokojące ilości podpasek, toreb, włosów, opakowań, chusteczek nawilżanych, niedopałków papierosów czy resztek jedzenia.
- Co roku do stołecznej sieci kanalizacyjnej, trafiają przedmioty i substancje, które nigdy nie powinny się tam znaleźć - alarmuje MPWiK - zdarza się, że do usunięcia nagromadzonych śmieci potrzebny jest... dźwig!
Nie trzeba sobie wyobrażać - wystarczy zobaczyć nagranie z zakładu. Skutek? Zapchanie wewnętrznej kanalizacji w budynku, nieprzyjemna i kosztowna awaria. Taki zator może sprawić, że ścieki cofną się i zaleją mieszkanie, ogród czy ulice. Brzmi strasznie. - Co roku nasze służby usuwają setki takich zatorów - informuje MPWiK.
Czego nie wyrzucać do sedesu?
Lista jest długa. Uważać należy na włosy, nawilżane chusteczki, opatrunki, rajstopy, pieluchy, gdyż materiały te łączą się w sploty. Niezwykle szkodliwe są także niedopałki, lekarstwa, farby, chemikalia i domowe środki czystości, które niszczą pożyteczne mikroorganizmy, działające w biologicznej części oczyszczalni. Zapomnieć należy o igłach, materiałach budowlanych, tłuszczach i olejach. Lubią osadzać się w rurach, z czasem zmniejszając ich objętość.
Edukację na temat prawidłowego korzystania z kanalizacji promuje akcja "Sedes to nie kosz na śmieci". Warto zrobić parę kroków więcej i wyrzucić odpadki do kosza. W przypadku zalanego mieszkania nie będziemy jedynymi poszkodowanymi.
(kb)