Mocne w nogach albo w gębie
16 listopada 2007
Przez ponad miesiąc w środkach komunikacji miejskiej trwała kampania "Podróż męczy nie tylko przyszłą mamę - ustąp miejsca dziecku w drodze", której celem było zachęcanie pasażerów do ustępowania miejsca kobietom w ciąży. Niestety wchodzące do autobusów ciężarne i tak najczęściej spotykają się z odwróconymi w stronę okien głowami pasażerów.
Kampanii towarzyszył plakat przedstawiający USG płodu trzymającego się autobusowej rączki, który wzbudził wiele kontrowersji w środowisku feminis-tycznym. - To umniejszanie roli kobiety na rzecz dziecka. Kobieta jest tutaj jedynie futerałem, inkubatorem - mówiła jedna z oburzonych feministek. Po inauguracji kampanii przyszłe matki, czyli beneficjentki akcji, mówiły innym głosem. - Plakat ma przemówić do wrażliwości, zainteresować. Najważniejszy jest efekt - twierdzi Katarzyna w ósmym miesiącu ciąży.
Pojawia się pytanie, czy rzeczywiście przyszłe matki mogą teraz liczyć na wzrost wrażliwości. - Popieram akcję, choć chyba niewiele zmieniła. Ostatnio mia-łam wątpliwą przyjemność podróżować komunikacją miejską - nie tylko z brzu-chem, ale również z małą córką. Nie ruszył się nikt, oprócz ciężarnej dziewczyny - reszta pilnie studiowała widoki za oknem - mówi młoda matka z Białołęki.
- Często poruszam się po mieście tramwajami i autobusami i wiem, że ludzie rzadko ustępują ciężarnym kobietom miejsca (a zwłaszcza młodzi mężczyźni) - mówi pani Urszula, nasza czytelniczka w dziewiątym miesiącu ciąży. - Może przy-pomnicie, że taki problem istnieje, bo chyba oprócz ciężarnych nikt go nie do-strzega - dodaje z rozgoryczeniem.
- Trzeba niestety być bezczelnym. Sama upominam się o miejsce - wypraszam głównie facetów z siedzeń. Wstają bez szemrania - pisze na forum internetowym mieszkanka Bródna.
Oprócz plakatów, częścią akcji są też piktogramy umieszczone na stałe w auto-busach i tramwajach, a potem może także w urzędach i sklepach. Mają sprawić, żeby kobiety w ciąży nie wstydziły się poprosić o ustąpienie miejsca. Wszystko wskazuje na to, że jak na razie młode mamy i tak mogą liczyć tylko na swój własny tupet. W Polsce nie ma żadnych przepisów, które nakazują ustępowanie im miejsc w komunikacji, albo przepuszczanie w kolejkach.
Stroja