Młodych też nie zmuszać
30 kwietnia 2007
Artykuł "Nie zmuszać staruszków do odśnieżania", dotyczący prawa nakazującego właścicielom posesji sprzątanie nie należącego do nich terenu przed posesją, wzbudził duże zainteresowanie naszych Czytelników.
* * *
Bulwersuje mnie to, że co niektórzy są zbulwersowani tym, że zgodnie z prawem mają obowiązek sprzątać przed swoim domem!!! Mnie oburzają głosy czytelników, że u siebie na posesji to owszem sprzątają, ale nie mieści im się w głowie sprzą-tanie na chodniku przed domem, bo chodnik nie jest ich, ale gminy! Takie myślenie to relikt poprzedniego systemu, mentalność homo sovieticus! U mnie za płotem posprzątam, ale z drugiej strony płotu to już państwowe, czyli niczyje!
Ludzie, jak wam nie wstyd do gazety pisać takie rzeczy! W normalnych, cywi-lizowanych krajach Europy, to jest oczywiste i nikogo nie trzeba przepisami zmu-szać do utrzymywania czystości przed własnym domem czy kamienicą! To wynika z kultury i ogólnie przyjętych norm społecznych! To, że w Polsce do sprzątania chod-nika przed domem trzeba ludzi zmuszać groźbami kar, to już samo w sobie świadczy o nas! Poza tym taki przepis jest jak najbardziej racjonalny! Przecież ten chodnik służy właśnie właścicielowi posesji! A warto też pamiętać, że gmina to nic innego jak "wspólnota mieszkańców"! No, ale w Polsce wciąż gmina czy państwo są traktowane jak jakiś obcy, wrogi człowiekowi twór!
Mam nadzieję, że młodsze pokolenie, które mentalności swojej nie ukształto-wało w PRL-u, nie będzie się oburzać na sprzątanie chodnika przed domem! Mam nadzieję, że będą to robić bez względu na takie czy inne przepisy! Dlatego też polecanie sprawy Rzecznikowi Praw Obywatelskich to absurd do kwadratu! Jak zwykle przy okazji warto też ponarzekać na posłów i senatorów! Powiem tak... mamy takich przedstawicieli w parlamencie, jakich wybierają ludzie, których oburza przypomnienie o obowiązku dbania o czystość na chodniku przylegającym do ich posesji...! Brakuje tylko stwierdzenia, że w Polsce jest brud na ulicach, bo mamy złych parlamentarzystów! Ludzie, najpierw posprzątajcie dookoła siebie, a później doradzajcie innym, jak naprawić Polskę!!!
Czytelnik Michał
* * *
Bardzo mnie cieszy poruszenie przez Redakcję sprawy obowiązku sprzątania chod-nika przed własną posesją w artykule "Nie zmuszać staruszków do odśnieżania".Problem ten nie dotyczy tylko tytułowych staruszków, lecz także młodych, ak-tywnych ludzi, którzy często wyjeżdżają pozostawiając swoje domy puste. W obec-nej sytuacji prawnej, taki człowiek mógłby po powrocie zastać w skrzynce wez-wanie do zapłaty zaległego mandatu. Analogiczna sytuacja może mieć miejsce w przypadku rodziny wyjeżdżającej na ferie zimowe. Problem powstaje również, gdy ktoś jest właścicielem więcej niż jednej posesji, albo nie mieszka w swoim domu, tylko na przykład go wynajmuje. Tego typu sytuacji można wymienić dziesiątki, a myślę, że i tak nie udałoby się przewidzieć wszystkich możliwych konsekwencji złych przepisów.
Sądzę, że ten przepis pochodzi z zamierzchłych czasów, kiedy prywatni właści-ciele nieruchomości byli "wrogami ludu". Teraz sytuacja jest nieco inna, w dodatku to właśnie jest ta część mieszkańców, z której gminy mają największy dochód, dzięki płaconym przez nich podatkom od nieruchomości.
Prawo jednak nadal dyskryminuje tę część społeczeństwa. Dziwne, że przez niemal 20 lat demokracji nikt dotąd nie zwrócił uwagi na ten krzywdzący dla nie-których przepis.
Podzielam w tym wypadku zdanie Redakcji, że z pożytkiem dla społeczeństwa obecne władze powinny zająć się zmianą tych zapisów prawa, które są szkodliwe dla obywateli, bo roztrząsanie na temat kolejnych sposobów lustracji, albo tzw. "ochrony życia" nie służy niczemu poza kolejnymi kłótniami i podkreślaniem istnie-jących podziałów.
Czytelnik "Echa"
* * *
W innych listach i rozmowach telefonicznych padało bardzo często pytanie, co ma zrobić mieszkaniec domku, gdy śnieg spadnie podczas gdy on jest w pracy. Ma zwalniać się, żeby odśnieżyć? Obecne prawo go do tego obliguje. Zdaniem więk-szości naszych Czytelników, to złe prawo. Zaznaczamy, że chodzi nam głównie o potencjalną odpowiedzialność za wypadek na nie odśnieżonym chodniku. Prawo nie może nikogo narażać na odpowiedzialność za rzeczy niewykonalne. Właściciel nie-ruchomości nie może bowiem być zobligowany do zimowych 24-godzinnych dyżu-rów w domu, aby zawsze na czas odśnieżyć.MZ, BW