Skandal w pogotowiu. Ratownicy "bawili się" w ginekologów
Wrocławskie pogotowie ratunkowe znalazło się w centrum skandalu po tym, jak dwaj z jego pracowników przeprowadzali nieuprawnione badania ginekologiczne. Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki skardze jednej z pacjentek, co skłoniło kierownictwo do natychmiastowego działania i zawiadomienia prokuratury. W toku jest również wewnętrzna kontrola, która ma na celu pełne wyjaśnienie okoliczności.
Jak wynika z doniesień, dwóch ratowników medycznych w ramach swoich interwencji przeprowadzało badania ginekologiczne, pomimo braku odpowiednich kompetencji. Wybierali oni do tych działań wyłącznie młode kobiety, co wzbudziło poważne obawy co do motywacji stojących za ich postępowaniem. Ich działania, które powinny ograniczać się do wywiadu medycznego, przekraczały dopuszczalne standardy i procedury.
Po otrzymaniu skargi od jednej z pacjentek, która nie zgodziła się na takie traktowanie, Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu niezwłocznie wszczęło postępowanie wyjaśniające. W toku dochodzenia uzyskano opinię konsultanta w dziedzinie medycyny ratunkowej, która potwierdziła, że ratownicy nie mieli prawa do przeprowadzania takich badań. W związku z tym, zgłoszono podejrzenie przekroczenia uprawnień do prokuratury, która obecnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu podjęło równolegle wewnętrzną kontrolę, która ma na celu dokładne sprawdzenie kart z interwencji ratowników. W wyniku analizy dokumentacji medycznej odkryto już kilkadziesiąt przypadków nieuprawnionego zaznaczania badań ginekologicznych. Z jednym z ratowników rozwiązano umowę, natomiast los drugiego jest wciąż przedmiotem dochodzenia.
Osoby związane ze sprawą wyrażają szok i oburzenie wobec zaistniałej sytuacji, określając ją mianem "zwyrolstwa najwyższej rangi". Brak słów na opisanie zachowania ratowników, które wykracza poza wszelkie normy etyczne i zawodowe, jest wyrazem powszechnego potępienia dla takich praktyk.
Źródło: onet.pl