Ewa myślała, że to jelitówka. Dopiero lekarz połączył objawy z urlopem w Portugalii
Ból brzucha, biegunka i spadek masy ciała - te objawy mogą zwiastować nie tylko zwykłą infekcję żołądkową. Coraz częściej lekarze w Polsce diagnozują giardiozę, pasożytniczą chorobę jelitową, o której wielu pacjentów nigdy nie słyszało. Eksperci ostrzegają: przypadków przybywa, a zakażenie może dotknąć każdego, nie tylko podróżujących za granicę.
Ewa, która niedawno wróciła z Portugalii, początkowo sądziła, że dopadła ją klasyczna "jelitówka". Jednak przedłużające się objawy oraz gwałtowny spadek wagi skłoniły ją do wizyty u lekarza. Podczas wywiadu medycznego zwrócono uwagę na jej niedawny wyjazd i zalecano badanie kału w kierunku pasożytów. Diagnoza była zaskakująca - giardioza, choroba wywołana przez pierwotniaka Giardia lamblia, o której rzadko mówi się w Polsce. Ewa nie kryła zdziwienia, przyznając, że brzmiało to dla niej jak coś nieprawdopodobnego.
W Medonecie czytamy, że początkowe symptomy giardiozy mogą przypominać typowe zatrucie pokarmowe. Ewa opowiada, że nagle pojawiła się u niej wodnista biegunka, bolesne skurcze oraz nieprzyjemne uczucie "przelewania się" w brzuchu. Choć nie miała gorączki ani wymiotów, osłabienie i brak energii utrzymywały się przez kolejne dni. Po dwóch tygodniach od wystąpienia pierwszych objawów schudła cztery kilogramy, a jej samopoczucie nie ulegało poprawie. Dopiero badania wykazały obecność pasożyta.
Jak wyjaśnia dr hab. Marcin Padzik z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, giardioza jest pasożytniczą chorobą jelitową, którą wywołuje pierwotniak Giardia intestinalis. Patogen zasiedla górny odcinek jelita cienkiego, przyczepiając się do śluzówki i zaburzając procesy trawienia oraz wchłaniania składników odżywczych. Ekspert podkreśla, że do zakażenia dochodzi drogą fekalno-oralną, czyli przez połknięcie cyst pasożyta. Wystarczy połknąć zaledwie kilka, by doszło do rozwoju choroby.
Głównym źródłem zakażenia, jak wskazuje dr Padzik, jest woda - zarówno ta nieprzegotowana z jezior, rzek czy studni, jak i woda używana podczas kąpieli w źle zdezynfekowanych basenach. Możliwe jest także przeniesienie przez żywność, zwłaszcza surowe warzywa i owoce umyte skażoną wodą.
Objawy giardiozy bywają niespecyficzne i często są mylone z zatruciem pokarmowym lub infekcją wirusową. Choroba może przebiegać bez gorączki, a jej przewlekła postać prowadzi do dalszego osłabienia, spadku masy ciała, zaburzeń koncentracji i drażliwości. Dr Padzik tłumaczy, że przy dłuższym przebiegu giardiozy mogą pojawić się także inne dolegliwości związane z zaburzeniami wchłaniania.
Rozpoznanie choroby wymaga wykonania badania kału na obecność antygenu lub DNA Giardia intestinalis, a także mikroskopowej oceny obecności cyst. Ze względu na nierównomierne wydalanie pasożyta, zaleca się analizę trzech próbek pobranych w odstępach kilku dni. W leczeniu stosuje się leki przeciwpierwotniacze z grupy nitroimidazoli, takie jak metronidazol czy tynidazol, a w przypadku nawrotów lekarz może zmienić preparat lub połączyć różne środki farmakologiczne. Leczenie objawowe obejmuje nawadnianie organizmu, lekkostrawną dietę i czasowe ograniczenie laktozy.
Giardioza jest w Polsce chorobą objętą obowiązkiem zgłaszania do inspekcji sanitarnej. Według danych przekazanych przez rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Marka Waszczewskiego, od początku roku do 30 listopada odnotowano w Polsce 2601 przypadków tej choroby, podczas gdy w całym ubiegłym roku było ich 2150. Waszczewski wyjaśnia, że okres wylęgania wynosi od dwóch do 14 dni, a ostra postać choroby trwa zwykle od dwóch do czterech tygodni.
Specjaliści podkreślają, że każda biegunka utrzymująca się powyżej kilku dni, zwłaszcza jeśli towarzyszy jej osłabienie i utrata wagi, powinna być sygnałem do wykonania badań w kierunku pasożytów. Dotyczy to szczególnie osób, które miały kontakt z potencjalnie skażoną wodą.
Aby uniknąć zakażenia, kluczowe jest przestrzeganie zasad higieny. Marek Waszczewski przypomina o konieczności regularnego mycia rąk, szczególnie po skorzystaniu z toalety, przed jedzeniem i po kontakcie ze zwierzętami, a także dokładnego mycia owoców i warzyw. Dr Padzik zwraca uwagę, że podczas pobytu za granicą lub w terenie należy pić wyłącznie wodę przegotowaną, butelkowaną lub odpowiednio przefiltrowaną, a podczas kąpieli w otwartych akwenach unikać połykania wody.
Źródło: www.medonet.pl


















































