Duńczyk o zachowaniu Goncalo Feio. Zaprzecza jego wersji
- Słyszałem, co trener Legii powiedział, ale byłem na pierwszym spotkaniu i nie widziałem prowokacji - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet duński dziennikarz Mads Wehlast ("Ekstra Bladet").
Goncalo Feio po zakończeniu meczu z Brondby (3:2 i 1:1) pokazał duńskim kibicom dwa środkowe palce i gest Kozakiewicza. Na konferencji po meczu tłumaczył, że to efekt prowokacji ze strony Duńczyków. - Łatwo jest krytykować mnie, szkoda, że nie pisaliście o zachowaniu w Danii wobec nas, jak nas prowokowano, jak na nas naskoczyła ławka przeciwników. Tego nikt nie widział. Może tu jest problem. Musimy walczyć z kompleksami. My zachowujemy się z klasą, gdy inni nas nie szanują, a teraz niektórzy nas nie szanowali. Ja mogę być czarnym charakterem, bo wiem, że teraz się zacznie takie przedstawianie mnie, ale gdy idziesz na ulicy i ktoś cię atakuje, to się nie poddajesz - stwierdził.
Przegląd Sportowy Onet zapytał o ocenę sytuacji Madsa Wehlasta. - Słyszałem, co trener Legii powiedział, ale byłem na pierwszym spotkaniu i nie widziałem prowokacji, a po jego zakończeniu też się o tym nie mówiło. Moim zdaniem teraz trener Legii próbuje znaleźć wyjście z tej sytuacji - opowiada duński dziennikarz.
I dodaje: - Trener Sorensen stwierdził, że wcześniej czegoś takiego nie doświadczył. Powiedział, że nie wie, czy klub zgłosi sprawę do UEFA, muszą się nad tym zastanowić
Legia Warszawa o awans do fazy ligowej Ligi Konferencji zagra z kosowską Dritą. Pierwszy mecz 22 sierpnia w Warszawie, rewanż tydzień później w Gnjilane.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl