REKLAMA

Misz@masz
  24 marca 2025  

Dlaczego wierni mówią "dość"? Kulisy apostazji w Polsce

W Polsce temat apostazji wciąż budzi kontrowersje i skrajne emocje zarówno wśród osób wierzących, jak i tych, które decydują się opuścić wspólnotę Kościoła katolickiego. Dla wielu to decyzja podejmowana po latach refleksji, dla innych - przerwanie więzi, które nigdy nie miały dla nich duchowego znaczenia. O tym, jak wygląda w Polsce apostazja, czytamy w Onecie na przykładzie 40-letniej mieszkanki Białegostoku.

REKLAMA

Martyny w listopadzie 2023 r. oficjalnie wystąpiła z Kościoła katolickiego. Za jej decyzją stoi długa historia rozczarowań, trudnych doświadczeń i osobistych refleksji nad rolą Kościoła w społeczeństwie. Kobieta przez dziesięciolecia mierzyła się z nieprzyjemnościami wynikającymi z kontaktów z duchowieństwem i codziennością parafialną.

Jak sama mówi Onetowi, jej "odrywanie" się od Kościoła zaczęło się już w wieku 15 lat, podczas bierzmowania, kiedy skonfrontowała się z księdzem kwestionującym wybrane przez nią imię sakramentalne. Chociaż wywierano na nią presję, ostatecznie udało się przeprowadzić ceremonię zgodnie z jej wolą.

W okresie licealnym Martyna miała szczęście trafić na księdza, którego wspomina jako jedną z nielicznych pozytywnych postaci w swoim doświadczeniu relacji z Kościołem. Duchowny otwarcie rozmawiał o trudnych tematach, budując relacje z młodzieżą, jednak jego liberalne podejście najwyraźniej stało się przeszkodą dla systemu, bo szybko został zastąpiony innym nauczycielem, który prowadził zajęcia według rygorystycznych zasad, kontrolując obecność na mszach świętych i przepytując uczniów z ich aktywności religijnej.

Podczas studiów jej światopogląd zmieniał się jeszcze bardziej. Momentem przełomowym było ujawnienie skandali w kanadyjskich przymusowych szkołach dla rdzennych mieszkańców, których działalność objęta była patronatem Kościoła. Gdy w 2021 r. świat dowiedział się o setkach dziecięcych grobów wokół tych placówek, Martyna ostatecznie podjęła decyzję o apostazji, wydrukowała odpowiednie dokumenty i rozpoczęła proces formalnego wystąpienia z Kościoła. Jak przyznaje, nie chciała być nawet "formalną częścią wspólnoty, która krzywdzi ludzi".

Decyzja o apostazji w Polsce wciąż obarczona jest komplikacjami proceduralnymi, a kobieta natrafiła na szereg trudności ze strony księży. Wizyty w dwóch różnych kancelariach parafialnych zaowocowały nie tylko przedłużaniem procedury, ale także wymownymi komentarzami urzędników kościelnych, którzy kwestionowali jej decyzję. Kobieta musiała radzić sobie z mieszanką ignorancji, ostrzeżeń o wiecznym potępieniu i próbami odrzucenia dokumentów.

- Nie chcę należeć do organizacji, która krzywdzi ludzi - przyznała podczas rozmowy z jednym z proboszczów, który, ku jej zaskoczeniu, zachował się w sposób wyrozumiały, choć zdystansowany wobec przedstawionych przez nią powodów odejścia z Kościoła. Duchowny, zamiast odpierać zarzuty, polecił zgłaszanie nadużyć oraz zasugerował, że wiele działań Kościoła wynika z tradycji kulturowych narzucających pewien schemat myślenia. Dziś Martyna jest już formalnie poza wspólnotą Kościoła katolickiego.

Źródło: onet.pl

 

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025

REKLAMA

Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni