REKLAMA

Misz@masz
  24 czerwca 2024  

Czereśnie za bezcen i zamieszanie na targach. Polska ofiarą "owocowej mafii"

W tym roku polscy plantatorzy czereśni stoją w obliczu poważnego zagrożenia. Fala owoców pochodzących z Węgier i Rumunii może zalać nasz kraj, a niskie ceny, jakie oferują sprzedawcy z tych krajów, stanowią poważne wyzwanie dla rodzimych producentów.

REKLAMA

Na giełdzie owocowo-warzywnej w Krakowie-Rybitwach od kilku tygodni pojawiają się mieszkańcy obu krajów, oferujący czereśnie w cenach od 6 do 15 zł za kilogram. "Ta 'czereśniowa mafia' nas, polskich producentów wykończy", mówi w rozmowie z Onetem Dominik, właściciel sadów z województwa świętokrzyskiego.

W przeciwieństwie do oczekiwań sprzed dwóch miesięcy, że ceny czereśni będą w tym roku wyższe, teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Czereśnie z Węgier i Rumunii zalewają południe Polski, a ich ceny mogą spaść poniżej 10 zł za kilogram - poziomu, który nie był widoczny od dawna.

Sprzedawcy z Węgier i Rumunii przyjeżdżają na giełdę w Krakowie konwojami. W ich ofercie znajdują się owoce o różnej dojrzałości, które są sprzedawane w bardzo niskich cenach.

Choć handel owocami z obu krajów jest legalny, jako że są one członkami Unii Europejskiej, sprzedawcy napotykają na problem związany z polskim patriotyzmem gospodarczym. Wielu klientów woli kupować polskie owoce, dlatego sprzedawcy często przesypują czereśnie do skrzynek z polskimi napisami, aby wywołać u klientów wrażenie, że są to owoce z Polski.

Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Krakowie regularnie nakłada mandaty na osoby wprowadzające konsumentów w błąd co do pochodzenia produktów. Jednak proceder jest na tyle dochodowy, że nadal trwa.

Polski patriotyzm gospodarczy jest coraz silniejszy, a klienci chętnie płacą więcej za polskie czereśnie. Dlatego polscy plantatorzy apelują, aby konsumenci byli świadomi, że czereśnie sprzedawane w niskich cenach mogą pochodzić z importu i mogą mieć nieznane pochodzenie.

Węgierscy i słowaccy Romowie zauważyli, że oprócz czereśni, mogą zarobić również na innych sezonowych owocach. Na giełdzie w Krakowie pojawiają się już samochody z obu krajów przewożące wiśnie, borówki amerykańskie, jagody, maliny oraz morele i brzoskwinie. Te owoce także często oferowane są jako pochodzące "z polskich pól", co stanowi dodatkowe wyzwanie dla polskich producentów.

Źródło: onet.pl

 

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024