Co trzeci Polak chce nowej partii. Ekspertka: centrum znów do zdobycia
Zmęczenie polityczną wojną między KO a PiS, przesunięcie tych ugrupowań na skrajne pozycje ideologiczne oraz niepowodzenie Polski 2050 to główne powody, dla których jedna trzecia Polaków oczekuje pojawienia się nowej siły politycznej. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez SW RESEARCH dla Onetu. Czy w polskiej polityce jest miejsce na nowe ugrupowania? Zdaniem prof. Anny Siewierskiej z Uniwersytetu Rzeszowskiego - jak najbardziej.
Z sondażu Onetu przeprowadzonego 25-26 listopada wynika, że 32,1 proc. ankietowanych liczy na nową partię, która mogłaby zmienić układ sił przed wyborami parlamentarnymi w 2027 r. Zmęczenie wyborców wynika z wieloletniej dominacji dwóch głównych graczy - KO i PiS - oraz ich polaryzacji - tłumaczy w rozmowie z Onetem prof. Siewierska. Ekspertka zauważa, że Koalicja Obywatelska przesunęła się w stronę liberalno-lewicową, a PiS jeszcze bardziej na prawo, co stworzyło przestrzeń w centrum politycznym.
Polska 2050 próbowała wypełnić tę lukę, jednak projekt Szymona Hołowni nie spełnił oczekiwań wyborców. - Centrum znów staje się miejscem do zdobycia - wskazuje politolożka, podkreślając, że obecnie w Polsce trudno wskazać poważną partię centrową.
Zdaniem ekspertki, w polskim krajobrazie politycznym mogłyby się pojawić dwie nowe siły - centroprawicowa i centrolewicowa. Kto jednak mógłby je poprowadzić? Prof. Siewierska przypomina, że kiedyś Mateusz Morawiecki był postrzegany jako potencjalny lider nowej centroprawicy - zwłaszcza na początku swojej kadencji jako premier, gdy uchodził za bardziej proeuropejskiego polityka. Lata rządów w PiS obciążyły jego wizerunek, eliminując tę możliwość - ocenia ekspertka.
Z kolei w Koalicji Obywatelskiej bardziej centrową postacią wydaje się Radosław Sikorski. - Na tle reszty KO zawsze jawił się jako bardziej konserwatywny polityk, dobrze postrzegany przez wyborców przywiązanych do tradycyjnych wartości - zauważa prof. Siewierska. Problemem Sikorskiego jest jednak brak zdolności do budowania własnego zaplecza politycznego, co utrudniałoby stworzenie nowej siły - dodaje politolożka.
Źródło: onet.pl

















































