"Lotnisko musi zostać, aktywiści oderwani od rzeczywistości"
1 lipca 2019
Współrządzące dzielnicą ugrupowanie buntuje się przeciwko decyzji prezydenta Trzaskowskiego. Radni chcą, by szkoły latania nadal działały przy Powstańców Śląskich.
Przypomnijmy: w ubiegłym miesiącu prezydent Rafał Trzaskowski nałożył na lotnisko Warszawa-Babice obowiązek ograniczenia liczby operacji do stu dziennie. To poważne uderzenie w działające na Bemowie szkoły latania, które na terenie przy Powstańców Śląskich prowadzą działalność gospodarczą i tworzą miejsca pracy. Po ogłoszeniu decyzji na warszawski ratusz spłynęła fala krytyki ze strony wielu mieszkańców, uważających nałożenie na lotnisko ograniczeń za początek jego likwidacji i zabudowy.
"Pod dyktando aktywistów"
Urzędnicy zapewniają, że o likwidacji lotniska nie ma mowy i nawet po wyrzuceniu z niego wszystkich szkół latania na miejscu miałaby pozostać baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Problem w tym, że utrzymywanie infrastruktury tylko po to, by od czasu do czasu wystartował śmigłowiec albo wylądowała awaryjnie awionetka, byłoby całkowicie nieopłacalne. Choć oficjalnie nikt tego nie powie, po przymusowej eksmisji prywatnych firm racjonalne byłoby przeniesienie ratowników np. na Okęcie.
- Nieprzemyślane decyzje podejmowane pod dyktando oderwanych od rzeczywistych mieszkańców, tzw. aktywistów, mogą finalnie skutkować wyłącznie niekorzystnymi dla Bemowa scenariuszami - piszą radni klubu Wybieramy Bemowo, rządzącego dzielnicą w koalicji z PO. - Ostatnim, czego potrzebuje nasza dzielnica, jest docelowa likwidacja lotniska i przeznaczenie kilkuset hektarów pod niekontrolowaną zabudowę.
Pogodzić interesy
Radni WB są "przeciwni ograniczaniu potencjału lotniska", ale jednocześnie popierają jego "zrównoważony rozwój" i modernizację przy udziale samorządu. Jak zaznaczają, to jedyne w aglomeracji warszawskiej miejsce dla tzw. lotnictwa ogólnego.
- Jesteśmy przekonani, że da się pogodzić interesy okolicznych mieszkańców z funkcjonowaniem lotniska, które jest unikalnym obiektem w naszym mieście i ważnym korytarzem napowietrzającym - mówi przewodniczący rady dzielnicy Jarosław Dąbrowski.
(dg)