REKLAMA

Bemowo

komunikacja »

 

Linia E-2 nie będzie zlikwidowana

  11 stycznia 2012

alt='Linia E-2 nie będzie zlikwidowana'
źrodło:ztm.waw.pl, fot. Wojciech Traczyk

Wczoraj warszawiaków obiegła informacja, która ich zmroziła: 16 stycznia do historii przejdzie linia E-2, przez pasażerów nazywana "Edwardem". Miała zostać zastąpiona przez linię przyspieszoną okresową 402. Tak się nie stanie. W ZTM interweniowała w tej sprawie prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dyrektor ZTM Leszek Ruta potwierdził, że E-2 zostaje.

REKLAMA

Linie ekspresowe zaczęły być uruchamiane na początku lat 90. ubiegłego wieku. Pierwszą była E-1, która wyruszyła na ulice 21 września 1991. Kursowała wówczas z Chomiczówki przez Trakt Królewski na Stegny. 2 stycznia 1992 dołączyła do niej linia E-2, która rozpoczęła jazdy na trasie z Bemowa Lotnisko (nieistniejąca już pętla u zbiegu Powstańców Śląskich i Wrocławskiej) na Wilanów. Jako pierwsza z ulic zniknęła linia E-1. Jej los podzieliły wkrótce: E-3, E-5 i E-6. Wczoraj do lamusa miało odejść E-2. Takie plany miał Zarząd Transportu Miejskiego.

Władze ZTM są zdania, że funkcjonowanie linii ekspresowych miało sens, gdy korzystali z nich pasażerowie mieszkający na obrzeżach Warszawy na osiedlach z "wielkiej płyty", którzy chcieli szybko dostać się do centrum. Miały one kilka przystanków na początkowych odcinkach tras, na których "zbierały" pasażerów, a potem do samego centrum dojeżdżały bez zatrzymywania się. - Z upływem czasu z przystanków omijanych przez linie ekspresowe korzystało coraz więcej ludzi. Widok przejeżdżających autobusów, które się nie zatrzymywały, dla wielu osób był ciężki do zniesienia. Coraz częściej do ZTM wpływały więc postulaty, by na trasach linii "E" dodawać kolejne przystanki. Linie ekspresowe traciły w ten sposób swój charakter, więc utrzymywanie ich przestawało mieć sens - tłumaczy Konrad Klimczak, rzecznik ZTM.

Cichaczem, bez konsultacji?

Mieszkańcy Bemowa zareagowali błyskawicznie. - Dlaczego w tej sprawie ZTM nie przeprowadził żadnych konsultacji społecznych? - pytają czytelnicy. ZTM tłumaczy, że decyzja o likwidacji linii E-2 została podjęta właśnie w związku z postulatami samych pasażerów, którzy domagali się uruchomienia na trasie dodatkowych przystanków.

W obronie E-2 w ZTM interweniowała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że każda decyzja odnośnie przystanków linii ekspresowych zostanie oprotestowana. Zgoda na dodatkowy przystanek dla "ekspresu" powodowała skargi ze strony pasażerów jeżdżących nimi na dłuższych trasach. Odmowa oznaczała z kolei lawinę skarg ze strony wnioskodawców. Kiedy zdecydowaliśmy się więc uruchomić dodatkowe przystanki, dalsze utrzymywanie linii ekspresowych straciło swój sens - wyjaśniał wczoraj Konrad Klimczak i przedstawił trasę linii 402. - Będzie zabierała pasażerów również z przystanków: Dolna, Wola-Ratusz, Płocka-Szpital, Park Moczydło, Góralska i Konarskiego - wyliczał rzecznik. - A dzięki buspasowi wzdłuż ul. Górczewskiej dojazd z Bemowa do centrum linią 402 będzie bardzo płynny i szybki - dodawał.

Wstąp do księgarni

Jedyny taki autobus

Przejazd z Bemowa na Wilanów linią E-2 zajmuje niecałą godzinę. Po informacji o likwidacji tej linii na forach internetowych zawrzało. Padły argumenty, że przejazd autobusem 402 wydłuży czas podróży, zmniejszając jednocześnie komfort jazdy. - W godzinach szczytu od przystanku Uniwersytet ludzie ledwo mieścili się w autobusie, a od Ciołka ciężko było w nim oddychać. Teraz, żeby obsłużyć dodatkowe przystanki i większą liczbę pasażerów, trzeba byłoby zwiększyć częstotliwość kursowania, a i tak czas przejazdu wydłuży się z pewnością znacząco - napisał pan Marcin.

Internauci podkreślali, że po zabraniu linii 501 i 507, linia E-2 była jedynym autobusem, którym można było w miarę szybko dojechać z Bemowa do centrum, że korzystali z niej właśnie dlatego, iż nie zatrzymywała się na wszystkich przystankach, że E-2 powinno pozostać na trasie przynajmniej do czasu wybudowania metra na Bemowie.

W sprawie E-2 zdecydowanie zareagowali burmistrzowie Bemowa i Wilanowa.
- Taktyka działania ZTM mocno nas niepokoi. To nie pierwszy przypadek zmian wprowadzonych bez konsultacji społecznych - powiedział "Echu" Jarosław Dąbrowski, który cały wczorajszy dzień poświęcił na ratowanie E-2 i cel ten został uzyskany. Gdyby tak się nie stało, burmistrz planował w godzinach szczytu osobiście rozdawać pasażerom ulotki w obronie autobusu i namawiać ich do protestowania. Dzięki zdecydowanej postawie władz lokalnych i wielkiej aktywności pasażerów-internautów, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz interweniowała u szefa ZTM w obronie E-2. Dyrektor Leszek Ruta potwierdził dziennikarzowi "Echa", że linia nie zostanie zlikwidowana.

Anna Przerwa, oko

 

REKLAMA

Komentarze (4)

# pasazer Edwarda

12.01.2012 11:46

Brawo burmistrz! Tak właśnie sie staje na wysokości zadania. Dzięki

# nike

12.01.2012 12:35

Jak chca miec pasazerowie tych przystankow o ktore prosili dobry dojazd to niech E-2 zostanie bez zmain dla tych ktorzy sie nie zgadzaja na nowe przystanki a dla tamtych niech uruchomia 402 na trasie Nowe Bemowo - Kierbedzia i po problemie bo tyle juz skasowali linni ze jakuruchomia jedna dodatkowa to im sie nic nie stanie.

# Bemowianka

12.01.2012 19:49

Po co na trasie Edwarda nowe przystanki? Cztery z nich miały być na trasie do kina Femina, gdzie jeździ 171. Często... Gdzie więc w tym logika? Dobrze, że wreszcie poszli po rozum do głowy...

REKLAMA

 E-1

18.01.2012 12:18

Edek zostaje HIP-HIP HURRA!
HIP-HIP HURRA!!!!!!!!!!!
HIP-HIP HURRA!!!!!!!!!!!!!!!!
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024