Lewoskręt korkuje skrzyżowanie. "Robota partacza"
18 października 2017
Wyjazd z ulicy Sobieskiego w kierunku Zegrza lub Warszawy zna chyba każdy. Co dzień i co chwila tworzą się na nim mniejsze, bądź większe zatory. Wszystko przez zbyt krótki lewoskręt, który został źle zaprojektowany. Kiedy doczekamy się naprawienia tej źle wykonanej roboty?
Przypomnijmy. Przy okazji modernizacji drogi krajowej nr 61, która odbyła się przed kilkoma laty, przebudowano skrzyżowanie ulic Sobieskiego i Warszawskiej. Już wówczas mieszkańcy na co dzień korzystający z tej drogi, przestrzegali urzędników starostwa przed tym, że skrzyżowanie w tej formie szybko stanie się "wąskim gardłem" ul. Sobieskiego na tym odcinku - ze względu na zbyt krótki lewoskręt. Niestety, nikt ich zawczasu nie posłuchał, a tak właśnie się stało.
Zbyt krótki lewy pas ruchu
- Wyjazd z Sobieskiego na Warszawską został źle zaprojektowany, to robota partacza - mówi pan Wojciech, mieszkaniec Marysieńki, który korzysta z tej trasy kilka razy dziennie. Tuż przed skrzyżowaniem z ul. Warszawską jezdnia rozdwaja się na dwa pasy: dla skręcających w kierunku osiedla Piaski (pas lewy) i skręcających w kierunku Jabłonny (pas prawy). Korki najczęściej tworzą się, kiedy lewoskręt jest wypełniony samochodami po brzegi, a jeszcze inni chcieliby wjechać na niego jeszcze tuż przed rozjazdem. Równie nieciekawa sytuacja robi się, kiedy lewoskręt stoi pusty, a zajmujący prawy pas czekają na czerwonym świetle. Wówczas kierowcy chcący pojechać w kierunku Zegrza są przyblokowani przez samochody stojące na prawym pasie. Po latach takiej sytuacji starostwo odpowiedzialne za ulicę Sobieskiego chciałoby to zmienić.
Kiedy to poprawią?
- Zarząd powiatu ogłosi niebawem przetarg na przygotowanie dokumentacji projektowej przebudowy skrzyżowania drogi krajowej nr 61 (ul. Warszawska) z ul. Sobieskiego w Legionowie - informuje Joanna Kajdanowicz, rzecznik prasowy legionowskiego starostwa, która jednocześnie stwierdziła, że nie są jeszcze znane koszty wydłużenia lewoskrętu.
- Termin wykonania prac jest uzależniony od wielu czynników, m.in. od tego, czy uda się wyłonić wykonawcę projektu przebudowy skrzyżowania, od czasu, w jakim projektantowi uda się uzyskać niezbędne uzgodnienia w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a następnie od czasu, w jakim zostanie wydane przez wojewodę pozwolenie na budowę. Dopiero w chwili, gdy powiat zakończy powyższe procedury, możliwe będzie ogłoszenie przetargu na wykonanie prac - dodaje Joanna Kajdanowicz.
Jak zatem widać, kierowcy muszą uzbroić się w anielską cierpliwość.
(DB)