Lato bez obozów i kolonii? Minister zdrowia: "Zapomnijmy o wakacjach, jakie znamy"
14 kwietnia 2020
Na antenie RMF minister zdrowia powiedział, że możemy zakładać, iż z powodu trwającej pandemii kolonie i obozy w najbliższe wakacje się nie odbędą.
- Epidemia potrwa rok, więc możemy zapomnieć o takich wakacjach, jakie znaliśmy do tej pory - powiedział minister zdrowia na antenie RMF. Łukasz Szumowski podkreślił, że nie ma żadnych danych naukowych, które by wskazywały, że epidemia wygaśnie z powodu zbliżającego się lata. Może to oznaczać, że odwołaniu ulegnie kilkadziesiąt tysięcy obozów i kolonii letnich. W zeszłym roku z tej formy skorzystało aż 1,3 mln dzieci.
Wszystko odwołane?
- Obecnie zajęcia stacjonarne w szkołach są zawieszone do 26 kwietnia. Trudno przewidzieć, jakie będą decyzje na czas późniejszy. Dla nas kluczowe są wytyczne Ministerstwa Zdrowia i GIS, a także to, jak rozwijać się będzie sytuacja epidemiczna w kraju - poinformowała Onet Podróże Anna Ostrowska, rzeczniczka MEN. Organizator wypoczynku dla dzieci ma obowiązek zgłosić wyjazd właściwemu kuratorowi oświaty najpóźniej na 21 dni przed terminem rozpoczęcia wypoczynku. Każdy podmiot organizujący wyjazd z dziećmi musi spełnić szereg warunków, określonych w przepisach. Zatem za niespełna miesiąc organizatorzy wypoczynków dla dzieci zaczną ścigać się z czasem. Tymczasem sądząc po skali rozwoju koronawirusa nie tylko w Polsce, ale i za granicą, nic nie wskazuje na rychłe zakończenie pandemii.
- Na świecie, gdzie mamy temperatury znacznie wyższe i dużo słońca, epidemia wciąż jest obecna. W związku z tym nie podejrzewam, żeby nagle w czerwcu i lipcu epidemia wygasła. Będziemy się z nią borykać przez rok - tłumaczył na antenie RMF minister Szumowski. Zapytany zaś o obozy i kolonie dla dzieci odpowiedział, że "możemy zakładać, że ich nie będzie".
"Po co dzieciom wakacje? Zamknąć morze, góry, jeziora"
Słowa ministra na portalach społecznościowych wzbudziły ogromne zamieszanie. Komentujący wieszczą szybki upadek branży turystycznej, inni zaś martwią się, co będzie z dziećmi podczas wakacji.
- Minister zdrowia podejmuje decyzje sprzeczne z nauką medyczną! Moje dzieci chorowały na alergie - jeździłam z nimi co rok nad morze, spędzałam tam z nimi 3-4 tygodnie. Zmiana klimatu powodowała, że nabierały odporności na cały rok, a po alergii nie było śladu - denerwuje się pani Joanna. - Po co dzieciom wakacje? Zamknąć morze, góry, jeziora. A rodziców wygonić do pracy w korporacji lub państwowym kołchozie - komentuje pani Sabina.
(DB)