Pośród hamburgerowni i innych kebabów zapominamy powoli o kuchni azjatyckiej, od której "wszystko się zaczęło". A niesłusznie!
Oto bowiem na Kondratowicza kryje się perełka: Thaiexpress. Budyneczek na tyłach pawilonu handlowego wygląda niepozornie, ale nie dajmy się zwieść - tamtejszy kucharz to magik. Dania w niczym nie przypominają tego, co serwuje się w innych "chińskich knajpach", gdzie wszystko wygląda jednakowo. Owszem, jest klasyka, ale prawdziwe rarytasy kryją się w menu pod nazwą "Dania specjalne". Można zamówić curry zielone (z cukinią, papryką, bakłażanem), czerwone (z ananasem i marchewką) czy mussaman curry, z pieczonymi ziemniakami, cebulą, orzechami i szczypiorkiem. Do tego wybrane mięsko - i wychodzi danie, które cieszy oko i żołądek.
Ceny? Przyzwoite, choć w przypadku kolorowych curry wyższe niż "klasyka", ale warte każdej złotówki. Kucharz to maestro i jest najmocniejszym atutem Thaiexpress.
Jeśli więc przyjdzie wam ochota na kuchnię wschodnią - idźcie tam. Polecamy!
Thaiexpress, Kondratowicza 41
(wt)