Kto odpowie?
9 października 2009
Jeśli z mapy Warszawy zniknie kolejny obiekt sportowy - klub Hutnik, winę za to poniosą urzędnicy miejskiego biura nieruchomości oraz urzędu dzielnicy Bielany.
Autorka jest radną Warszawy (Stronnictwo Demokratyczne) |
Kto winien?
Kiedy sprawa wyszła na jaw, zaczęto gorączkowo poszukiwać winnych. Padały zarzuty pod adresem Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, jako jednostki prowadzącej modernizację klubu. Dyrektor ośrodka Janusz Kopaniak tłumaczył, że nikt z nim nie uzgadniał posadowienia kolektora w tym miejscu.O niczym nie wiedział, mimo iż modernizacja tego terenu wielokrotnie była przedmiotem pracy komisji sportu i zespołów koordynacyjnych u pani prezydent Warszawy. O niczym nie wiedziała chyba i ona, bowiem w tym roku w Cannes po-szukiwała dla terenu Hutnika inwestora w ramach partnerstwa publiczno-prywat-nego.
Kto wystrychnął wszystkich na dudka?
Pod koniec września temat przekazania części terenu Hutnika Miejskiemu Przedsię-biorstwu Wodociągów i Kanalizacji pojawił się podczas obrad komisji sportu. Dyrek-tor biura gospodarki nieruchomościami Marcin Bajko nie stawił się, przesłał tylko pisemne wyjaśnienie. Z jego treści wynika, że już w grudniu 2008 roku do jego biu-ra wpłynęło pismo z MPWiK z wnioskiem o uzyskanie tytułu prawnego do gruntów przewidzianych pod budowę kolektora. 19 lutego spółka określiła dokładnie teren, którym jest zainteresowana. Już wtedy Marcin Bajko wiedział, że przygotowywana przez WOSiR modernizacja Hutnika będzie niemożliwa do zrealizowania. Niestety nie poinformował o tym dyrekcji ośrodka, wszystko pozostało jego słodką tajem-nicą.Urząd przeoczył
16 lipca Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję o lokalizacji przedsięwzięcia prowa-dzonego przez MPWiK. Zanim jednak to nastąpiło, w ramach obowiązujących prze-pisów obwieszczenie o wszczęciu postępowania zostało umieszczone na tablicach ogłoszeniowych i stronach internetowych urzędu dzielnicy Bielany.W świetle tych informacji żenująco brzmią głosy oburzenia burmistrzów Bielan, którzy twierdzą, że nic o sprawie nie wiedzieli i będą próbowali walczyć o klub. To skandal - dowodzili. Skandalem jest, że burmistrzowie nie czytają dokumentów wpływających do dzielnicy i zaprzepaszczają szansę na złożenie zastrzeżeń do in-westycji w formalnym terminie. Inwestycji, która pozbawia dostępu do boisk spor-towych młodzież trenującą w ich dzielnicy.
Jak naprawić bałagan?
Myślę, że sprawę należałoby skierować do prokuratora w celu zbadania okolicznoś-ci popełnienia przestępstwa polegającego na zatajeniu istotnych informacji przez pracowników warszawskich urzędów. Z całą pewnością należałoby rozpocząć od biura gospodarki nieruchomościami.Nie jest nadal wyjaśnione, ile gruntu ma przekazać WOSiR, administrator obiektu Hutnika, na rzecz MPWiK. Z załącznika graficznego, na podstawie którego ma nastąpić wydanie terenu wynika, że jest on prawie dwukrotnie większy od wskazanego w zarządzeniu prezydent Warszawy. Czy zatem nie należy wstrzymać pozwolenia na budowę wydanego przez wojewodę do czasu wyjaśnienia rozbież-ności pomiędzy przedmiotem umowy, a obrazem w załączniku graficznym?
Na pewno nie można pozwolić, żeby niekompetencja urzędnicza niweczyła oczekiwane przez warszawiaków projekty inwestycyjne.
Katarzyna Munio