Kronika policyjna
24 kwietnia 2009
Ciągle kradną na wnuczka! Podszywają się też pod policjantów.
Ciągle kradną na wnuczka!
To nadal najpopularniejsza metoda oszustów. Niby wszyscy o niej wiedzą, a jednak starsze osoby wciąż dają się nabrać na tę starą sztuczkę.Mieszkanka Wawra, której babcia niedawno omal nie padła ofiarą oszusta ape-luje na forum internetowym: - Babcia była akurat sama w domu. Zadzwonił telefon i dzwoniący mężczyzna umiejętnie podszył się pod wnuka. Prosił o pożyczenie pie-niędzy na jeden dzień. Wypytywał, czy jest ktoś inny w domu. Potem zadzwonił drugi raz mówiąc, że nie uda mu się przyjechać osobiście i wysyła swojego kolegę białą taksówką. Potem, aby ustalić dokładny adres domu babci, zadzwonił kolejny raz i podając się za pracownika poczty powiedział, że ma dostarczyć przesyłkę i potrzebny jest dokładny numer domu. Babcia podała adres i po dziesięciu minutach biała taksówka była pod domem. Wyszedł z niej mężczyzna podający się za kolegę wnuczka. Dobrze, że akurat wróciłam do domu i babcia nie przekazała pieniędzy! - opowiada wzburzona, ostrzegając innych przed oszustami.
Metoda "na wnuczka" ma wiele odmian. Złodzieje opowiadają bajki na temat jakiejś tragedii, która wydarzyła się w rodzinie i w związku z tym potrzebne są pil-nie pieniądze. Albo potrzebują gotówki na okazyjny zakup auta lub roweru. Zna-mienne jest to, że rzekomy wnuczek lub kuzyn nigdy nie przychodzi po odbiór pie-niędzy osobiście - i to powinno od razu wzbudzić nasze podejrzenia!
Podszywają się też pod policjantów
Policja ostrzega - bandyci podszywają się nie tylko pod krewnych, ale także pod elektryków, hydraulików, ankieterów. Ich pomysłowość nie zna granic. Funkcjona-riusze przedstawiają ku przestrodze inne sposoby oszustów. - Spotkaliśmy się z sy-tuacjami, w których oszuści podszyli się pod pracowników pogotowia ratunkowego! Weszli do mieszkania przerażonej staruszki, której opowiedzieli historię, że po-trzebne są pieniądze na zakup krwi do przeprowadzenia operacji syna, który uległ wypadkowi w pracy. Zaskoczona i zdenerwowana ofiara ani przez moment nie za-stanawiała się nad potwierdzeniem tych faktów i przekazała przestępcy pieniądze - opowiada policjant.Nie zawsze ich próby są jednak tak drastyczne. - Najczęściej oszuści podają się za pracowników opieki społecznej, urzędu skarbowego i ZUS-u. Twierdzą, że otrzymamy jakieś świadczenia pieniężne, zwrot podatku, większą emeryturę lub rentę. Aby otrzymać pieniądze, musimy jednak wpłacić opłatę manipulacyjną lub dać pieniądze na zakup znaczków skarbowych. Sumy te nie muszą być duże. Chcą tylko, żebyśmy pokazali miejsca, gdzie przechowujemy gotówkę - dodaje funkcjo-nariusz.
Wielu starszych ludzi czuje respekt, a niektórzy nawet strach przed policjanta-mi i strażnikami miejskimi. Kiedy osoby w mundurze pukają do drzwi mieszkania, emeryci nie sprawdzają ich legitymacji. To duży błąd. - Fałszywi policjanci i straż-nicy informują nas, iż ktoś z rodziny nie ma pieniędzy, aby zapłacić za mandat. Po-pełnił wykroczenie albo jechał samochodem pod wpływem alkoholu. Sugerują, że sprawę można załatwić polubownie, bez składania zeznań w komisariacie, ale za pewną opłatą - mówi śledczy.
cehadeiwu
na podstawie informacji policji
Pamiętaj!
Nigdy nie dawaj pieniędzy obcym ludziom! Sprawdzaj tożsamość nieznajomych gości! Każdą podejrzaną wizytę lub telefon należy natychmiast zgłosić policji!