Kronika policyjna
10 października 2008
Mądry dziadek. Cel: Legionowo. Pobił na przystanku. Znęcał się nad rodziną.
Rower warto jednak kupować w sklepie |
Do wracającego ze szkoły 15-latka na ul. Bał-tyckiej podszedł nieznajomy mężczyzna i zażądał te-lefonu komórkowego. Przestraszony chłopiec rzucił rower i uciekł. Kiedy po kilku minutach wrócił na miejsce, roweru już nie było. 15-latek natychmiast powiadomił policję. Na skrzyżowaniu ulic Warszaw-skiej i Sielankowej policjanci zauważyli młodego mężczyznę do złudzenia odpowiadającego podanemu wcześniej rysopisowi. Mariusz Cz. rozmawiał z dwie-ma 9-letnimi dziewczynkami. Został zatrzymany. Po-licjanci pojechali z nim do jego mieszkania. Tam przed drzwiami stał już Kazimierz M. oczekujący na okazyjny rower. Prezent dla wnuczki, czyli skradziony kilkadziesiąt minut wcześniej sprzęt, stał w jednym z pokoi mieszkania 30-letniego Mariusza Cz. Obaj zatrzymani staną teraz przed sądem. Za popełnione przestępstwa grozi im do pięciu lat po-zbawienia wolności. Policjanci sprawdzają także, czy złodziej nie próbował okraść wspomnianych wcześniej dwóch 9-letnich dziewczynek. W przypadku potwierdzenia się tych zarzutów kara dla Mariusza Cz. będzie znacznie wyż-sza.
Cel: Legionowo
29-letni Jarosław O. i 28-letni Paweł P. poznali się przypadkiem. Szybko się jednak dogadali, ponieważ obaj mieli podobny pomysł na życie. Postanowili okradać sklepy samoobsługowe, a łupy sprzedawać po okazyjnej cenie przygodnie napotkanym przechodniom. Jarosław O. i Paweł P. są mieszkańcami Warszawy, jednak swój przestępczy proceder postanowili realizować w Legionowie. Z dużych sklepów sa-moobsługowych zaczęły ginąć kremy, maszynki do golenia, alkohol i artykuły spo-żywcze. Policjanci po obejrzeniu licznych nagrań z kamer przemysłowych wytypo-wali potencjalnych sprawców kradzieży i poznali ich sposób działania. Zorganizowali zasadzkę. Złodzieje wpadli na gorącym uczynku. Suma strat właścicieli sklepów może wynieść nawet kilka tysięcy złotych. 29-letni Jarosław O. i o rok od niego młodszy Paweł P. staną teraz przed sądem.Pobił na przystanku
Nie po raz pierwszy Maciej W. wszedł w konflikt z prawem. Mężczyzna był już wcześniej notowany za uszkodzenia mienia, paserstwo i rozbój, którego dopuścił się w 2004 roku. Tym razem napadł i dotkliwie pobił 66-latka czekającego w Zegrzu Południowym na autobus. Napastnik wcześniej obserwował mężczyznę. Wi-dział, że był nietrzeźwy. Skuszony chęcią łatwego i szybkiego zysku podszedł do 66-latka, uderzył go kilkakrotnie pięściami w głowę, zabrał telefon i uciekł. Na miejsce została wezwana policja. Po kilkudziesięciu minutach poszukiwań 39-letni Maciej W. został zatrzymany.Znęcał się nad rodziną
Na trzy miesiące tymczasowego aresztu skazał sąd rejonowy w Legionowie 51-let-niego mieszkańca Wólki Radzymińskiej Grzegorza G. Mężczyzna od czterech lat znęcał się psychicznie i fizycznie nad domownikami. Będąc pod wpływem alkoholu bił żonę i groził najbliższym. Kobieta wreszcie powiadomiła policję. Na podwórku w jednym z pomieszczeń gospodarczych policjanci znaleźli broń, pistolet gazowy, któ-ry mężczyzna posiadał nielegalnie i którym najprawdopodobniej również groził ro-dzinie podczas domowych awantur.cehadeiwu
na podstawie informacji policji