Kradł co chciał. Zdradziły go buty
19 listopada 2021
42-letni złodziej-recydywista upatrzył sobie sklep z akcesoriami tytoniowymi przy Puławskiej. W ciągu kilku miesięcy włamał się do niego trzykrotnie, za każdym razem w charakterystycznych butach.
Mężczyzna za każdym razem wybijał kamieniem szybę w drzwiach wejściowych, wchodził do środka i zabierał sprzęt elektroniczny oraz tytoń, bletki, cygara, cygaretki, cygarniczki, zapalniczki, e-papierosy, tytoń do sziszy, folię wodną oraz inne akcesoria.
Zatrzymany za kradzieże
W czerwcu wartość łupu sięgała 10 tys. zł. W październiku mężczyzna zabrał 2 tys. zł w gotówce i wyniósł przedmioty warte kolejny tysiąc, zaś w tym miesiącu naraził sklep na straty w wysokości 10 tys. zł. Tego samego dnia zabrał jeszcze szufladę z pieniędzmi z jednego ze sklepów przy Gotarda, z której wyjął 600 zł. Dzień później wrócił w okolice ulubionego sklepu. W restauracji azjatyckiej ukradł pracowniczce portfel, w którym znajdowało się 4 tys. zł.
Rozpoznali go po butach
Policjanci ustalili, że podejrzany za każdym razem dokonywał przestępstwa w tych samych, sportowych, czarnych butach z zielono-jaskrawymi tasiemkami. Informację o tym przekazali innym mokotowskim mundurowym. W dniu zatrzymania około godziny 15:20 funkcjonariusze patrolujący Modzelewskiego zauważyli idącego chodnikiem mężczyznę odpowiadającego rysopisowi. Pierwsze co rzuciło im się w oczy, to charakterystyczne buty. Podczas legitymowania 42-latek powiedział, że włamań i kradzieży dokonywał po pijanemu i nie pamięta szczegółów, ale z pewnością wszystko to jego sprawka. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które sąd może go skazać na 10 lat więzienia.
(db)