Gęsty dym nad Doliną Służewiecką. Kierowca najadł się strachu
10 listopada 2021
Kierowca forda mondeo, który znalazł się we wtorek 9 listopada w Dolinie Służewieckiej najadł się sporo strachu. Spod maski jego samochodu nagle zaczął wydobywać się gesty dym.
Strażnicy miejscy z Mokotowa, którzy około godz. 16:40 patrolowali Dolinę Służewiecką przy skrzyżowaniu z Rodowicza-Anody zauważyli na poboczu samochód, z którego wydobywał się gęsty dym. Kierowca poprosił ich o pomoc.
Awaria układu chłodzenia
- Panowie, pomóżcie! - relacjonują strażnicy miejscy. - Nie wiem, co robić. W aucie jest instalacja gazowa. Chyba właśnie się zapaliła.
Z uwagi na zagrożenie wybuchem funkcjonariusze ewakuowali właściciela pojazdu i zakręcili zawór zbiornika gazowego, który znajdował się w bagażniku. Wezwali też straż pożarną. Gdy kłęby dymu opadły, otwarto maskę silnika. Wówczas okazało się, że w aucie doszło do awarii układu chłodzenia a wyciekający z niego na rozgrzane elementy silnika płyn obficie parował. Na szczęście sytuacja, choć kłopotliwa dla kierowcy, nie zagrażała innym użytkownikom drogi.
(db)