Koniec biletów od kierowcy. "Awanturnicy opóźniają autobus"
2 listopada 2017
ZTM zamierza zwolnić kierowców z obowiązku sprzedaży biletów. Najwyższy czas zacząć nosić kartę płatniczą albo... lepiej planować przejazdy.
"Poproszę bilet" to dla wielu pasażerów najbardziej denerwujące słowa, jakie można usłyszeć w codziennej drodze do pracy. Gdy autobus jest pełny i trzyma się rozkładu, jedna osoba kupująca bilet u kierowcy potrafi skutecznie zepsuć humory. Zwłaszcza wtedy, gdy zaczyna się szukanie w portfelu drobnych albo pojawią się jakieś wątpliwości (najczęściej: brak biletów 20-minutowych).
- Bilety są łatwo dostępne praktycznie wszędzie a pasażerowie kupujący u kierowcy, zwłaszcza awanturnicy, tylko opóźniają autobus - czytamy w jednym z komentarzy na stronie Zarządu Transportu Miejskiego.
Czy sprzedaż biletów przez kierowcę w czasach, w których biletomatów jest już kilkaset, a bilety można kupić nawet z pomocą aplikacji na smartfona jest nadal potrzebna? Zdaniem wielu pasażerów - nie. Dlatego ZTM zapowiada, że od 1 stycznia kierowcy nie będą mieli obowiązku handlu biletami.
Karta czy gotówka?
Najczęściej padające argumenty za utrzymaniem sprzedaży przez kierowców dotyczą kart płatniczych. Choć zdecydowana większość Polaków ma konto w banku i kartę, niektórzy nie zawsze noszą ją ze sobą lub niechętnie jej używają - z powodu braku zaufania do technologii lub chęci zachowania prywatności przed bankiem. Tymczasem w wielu biletomatach gotówką nie zapłacimy.
- Biletomaty pojazdowe na bilon są automatami starego typu - wyjaśnia Wiktor Paul, rzecznik ZTM. - Dążymy do ujednolicenia automatów we wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej. W nowych kontraktach instalowane są już tylko automaty na kartę. Zmiana automatów planowana jest również przez Tramwaje Warszawskie.
Jak wyjaśnia ZTM, biletomaty na kartę są tańsze w obsłudze. Mają mniej części mechanicznych, więc trudniej je zepsuć i nie wymagają codziennego uzupełniania monetami.
Co mówi regulamin?
Zgodnie z aktualnymi przepisami "obsługa pojazdu może prowadzić sprzedaż biletów wyłącznie podczas postojów na przystankach. W razie opóźnienia pojazdu większego niż 3 minuty w stosunku do rozkładu jazdy obsługa pojazdu może odmówić sprzedaży biletów".
Warto pamiętać, że zakup biletu u kierowcy to tylko "koło ratunkowe". Jeśli kierowca nadrabia opóźnienie lub skończyły mu się bilety, to pasażer, a nie prowadzący pojazd, ma problem do rozwiązania.
(dg)