Kolejne bloki między blokami. "Sprzedajemy po kosztach"
28 września 2017
Największa legionowska spółdzielnia stawia kolejne bloki. Na życzenie spółdzielców - jak przekonuje jej prezes.
Nowe studium zagospodarowania dla Legionowa dopuszcza coraz większe dogęszczenie zabudowy, a terenów inwestycyjnych pod budownictwo mieszkaniowe nie przybywa. Nic więc dziwnego, że Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa (SMLW) póki może, stara się zabudowywać swoje tereny. Jest popyt, jest więc i podaż - logiczne. Jednak zabudowa jest prowadzona na coraz mniejszych działkach, jak ta realizowana obecnie pomiędzy blokami przy ul. Ogrodowej a legionowską "skarbówką". Prezes spółdzielni nie widzi problemu.
- Spółdzielczą dbałość o przyjazną intensywność zabudowy można zauważyć na przykładzie osiedla "Przylesie" w Jabłonnie, gdzie na 1 m2 mieszkania przeznaczono prawie 4 m2 powierzchni gruntu, a tereny wolne i parkingi są dostępne mieszkańcom i ich gościom bez ograniczeń. W Warszawie tymczasem normą jest, gdy udział gruntu w 1 m2 mieszkania wynosi poniżej 0,5 m2 - przekonuje prezes SMLW Szymon Rosiak.
Jak ciepłe bułeczki
SMLW prężnie realizuje swoje inwestycje. Na etapie wykończenia są dwa nowe bloki w Jabłonnie na osiedlu Przylesie. Łącznie spółdzielnia oferuje tam 47 nowych mieszkań w cenach 5050 zł/m2 (bez windy) i 5250 zł/m2 (z windą). Póki co mieszkania w tej inwestycji cieszą się "umiarkowanym" zainteresowaniem. Inaczej niż na Ogrodowej w Legionowie. Tu cena 1 m2 jest dużo wyższa, bo aż 5750 zł, więcej też trzeba zapłacić za miejsce w garażu, komórkę lokatorską, a także loggię. Mimo to mieszkania sprzedają się, jak ciepłe bułeczki. Z 35 przygotowanych w tej inwestycji lokali pozostało już tylko 11 i to głównie najmniej "chodliwych", tych na parterze.
Spółdzielnia "nie sprzedaje"
Jeszcze w tym roku SMLW chce rozpocząć inwestycję przy ul. Broniewskiego. Tam powstanie apartamentowiec z 72 mieszkaniami. "Koszt" 1 m2 mieszkania ma być zbliżony do bloku przy Ogrodowej. No właśnie, dlaczego "koszt" a nie cena? Ponieważ spółdzielnia uważa, że nie sprzedaje mieszkań.
- Zgodnie z przepisami nie występuje pojęcie ceny mieszkania w transakcjach pomiędzy spółdzielnią a jej członkiem. W tym przypadku można mówić o wkładzie budowlanym, który odpowiada wysokości kosztów poniesionych przez spółdzielnię na realizację zadania inwestycyjnego i przypadających na dany lokal - twierdzi prezes Rosiak. Zatem spółdzielnia, choć wielu może się to wydać czymś niedorzecznym, nie sprzedaje mieszkań. Ona je "tylko" buduje po tzw. kosztach, które ponosi zainteresowany lokalem spółdzielca.
Deweloperzy dumpingują ceny?
Czy prywatny deweloper również buduje "po kosztach", skoro ceny w kilku legionowskich inwestycjach są porównywalne, a niekiedy nawet tańsze od tych, oferowanych przez spółdzielnię? Prezes SMLW uważa, że deweloperzy zyskują wiele oszczędności i dlatego mogą sobie pozwolić na dużo tańszą wycenę swoich mieszkań. - Celem działalności tych podmiotów jest osiąganie zysku. Według publikowanych danych zysk brutto w Warszawie i okolicach osiąga 40-43 proc., zysk netto 20 i więcej procent. Na tym polu zaobserwować można zjawisko bezwzględnego podnoszenia zysku: od "wyciskania" maksymalnej intensywności zabudowy, przez eksploatowanie wykonawców, aż po bardzo naganne obniżanie jakości - wyjaśnia nam prezes Rosiak.
Jak wynika z danych GUS, Legionowo jest najgęściej zaludnioną miejską gminą w Polsce. Na kilometr kwadratowy przypada u nas 3998 osób.
(DB)