Kładka nad Płowiecką wciąż czeka. Ulga czy przeszkoda dla pieszych?
11 kwietnia 2018
Miała być gotowa w marcu, ale nie udało się dotrzymać terminu. Póki co piesi wciąż mogą korzystać z normalnego przejścia.
Na pierwszy rzut oka kładka dla pieszych nad Płowiecką, obok Traktu Lubelskiego, jest już gotowa. Z bliska widać jednak, że wciąż trwają tam prace budowlane, które - zgodnie z harmonogramem - miały skończyć się w ubiegłym miesiącu. Poprosiliśmy Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych o wyjaśnienie tego opóźnienia.
- Wykonawca wystąpił z wnioskiem o wydłużenie terminu do końca kwietnia - mówi Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMID. - Uzasadnia to dodatkowymi pracami związanymi z likwidacją kolizji sieci podziemnych i niesprzyjającymi warunkami pogodowymi jesienią. Analizujemy zasadność tego wniosku.
Zebra zniknie
Po otwarciu kładki światła na skrzyżowaniu Płowieckiej z Traktem Lubelskim zostaną wyłączone a istniejące przejście dla pieszych - zamknięte. Jak zapewnia ZMID, pozwoli to upłynnić przejazd i jednocześnie poprawi bezpieczeństwo. Sytuacja wróci w ten sposób do stanu z grudnia 2006 roku. Inspektor budowlany nakazał wówczas zamknięcie grożącej zawaleniem kładki, którą zastąpiło normalne przejście przez jezdnie. Skorzystali na tym mieszkańcy Starego Wawra i pasażerowie kursujących Płowiecką autobusów, zwłaszcza osoby starsze i niepełnosprawne. Kierowcy jadący tamtędy w kierunku Mińska Mazowieckiego czy Lublina domagali się jednak likwidacji pasów, obwiniając pieszych o powodowanie korków.
Duże kontrowersje wzbudził także koszt budowy kładki (3,7 mln zł) oraz fakt, że już w 2020 roku ma zostać otwarty kolejny odcinek trasy S2 - południowej obwodnicy Warszawy między Puławską a węzłem Lubelska wraz z mostem przez Wisłę. Dzięki niej powinien zmniejszyć się ruch samochodów m.in. na mostach Siekierkowskim i Łazienkowskim, a także na Płowieckiej.
(dg)