Kierowcy złorzeczą Gmurkom...
24 kwietnia 2009
... a to urzędnicy zawiedli.
Gmurkowie chcą się wyprowadzić. W rozmowie z TVN Warszawa przyznają, że w domu jest niemiłosiernie głośno. Problemem nadal pozostaje odszkodowanie. Miasto złożyło im propozycję wykupu - w ich ocenie za niską. - W sumie urzędnicy zaproponowali nam półtora miliona złotych, bo uznali, że metr jest warty prawie 700 zł - mówił telewizji Waldemar Gmurek. Rodzina Gmurków podparła się wyceną działki po przeciwnej stronie Powstańców Śląskich i zażądała ponad 3,5 miliona złotych za teren i dom. Ratusz nie chciał negocjować. Twierdził, że działka została wyceniona przez rzeczoznawców i nie może zapłacić im więcej.
Sprawa wykupu ciągnie się zdecydowanie za długo. Kierowcy złorzeczą Gmurkom, jednak czy ich złość nie powinna być kierowana w stronę ratusza? Koszty społeczne niewykupienia tej działki oraz koszty utrzymywania urzędników, którzy przez lata się tą sprawą zajmują - już dawno przewyższyły różnicę w wycenach. Nerwy, czas, zmarnowane paliwo, utrudniony dojazd - na to wszystko urzędnicy przymknęli oko w imię oszczędności. Tylko na kim?
Gmurkowie walczą o godną cenę ich domu, każdy z nas walczyłby na ich miejscu z równą determinacją.
Agnieszka Pająk-Czech