Kierowca: "Boimy się o swoje zdrowie". Ważne zmiany w autobusach
13 marca 2020
Zamknięte przednie drzwi, wygrodzone siedzenia, jednorazowe rękawiczki - przewoźnicy starają się zapewnić kierowcom ochronę przed kontaktem z chorymi. Największą przeszkodą są braki w hurtowniach.
O zainteresowanie się tematem poprosił nas kierowca miejskiego autobusu, w codziennej pracy mający styczność z osobami potencjalnie zarażonymi koronawirusem. Według jego relacji w komunikacji miejskiej jest ostatnio mniej pasażerów, ale pracownicy mają regularny kontakt z powierzchniami, których w ciągu dnia dotykają setki osób.
- Boimy się o swoje zdrowie - mówi kierowca. - Na każdym krańcu musimy sprawdzić autobus, a od czasu do czasu pomóc niepełnosprawnemu we wjechaniu wózkiem, więc wcale nie jesteśmy odizolowani. Najbardziej brakuje nam jednorazowych rękawiczek i płynu antybakteryjnego, bo żel do dezynfekcji jest dostępny tylko w dyspozytorniach. A przecież wiele linii ma oba krańce w miejscach bez bieżącej wody.
Pierwsze drzwi nieczynne
- Podejmujemy wiele działań zmierzających do zapewnienia maksimum bezpieczeństwa pasażerom i kierowcom - zapewnia Adam Stawicki, rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych, największego przewoźnika współpracującego z ZTM. - Dezynfekujący środek antybakteryjny jest udostępniany naszym kierowcom w dyspozytorniach już od trzech lat. W sytuacji kryzysowej zakupiono dodatkowo kilka tysięcy sztuk opakowań środka antybakteryjnego, który został rozdysponowany wśród całego personelu. Czekamy na kolejne dostawy. Staramy się, aby trafiły do nas jak najszybciej, jednak sytuacja na rynku jest trudna.
MZA rozpoczęły także montaż dozowników środka dezynfekującego w dyspozytorniach i toaletach oraz rozdysponowały kilka tysięcy jednorazowych rękawiczek (następna dostawa ma dotrzeć w najbliższych dniach). Wygrodzono przednie części autobusów oraz wyłączono dla pasażerów pierwsze drzwi, dzięki czemu oddzielono kierowców od pasażerów strefą buforową.
Arriva ma nawet maseczki
- Wprowadziliśmy ponadstandardowe środki utrzymania czystości i higieny, obejmujące m.in. codzienne sprzątanie autobusów środkami dezynfekującymi, ze szczególnym uwzględnieniem klamek, uchwytów i poręczy - mówi Joanna Parzniewska, rzecznik przewoźnika Arriva. - W dyspozyturach umieszczone zostały środki dezynfekujące, a we wszystkich autobusach dodatkowe środki ochrony personalnej, min. rękawiczki jednorazowe dla pracowników i maseczki ochronne na wypadek konieczności przekazania pasażerowi z podejrzeniem zakażenia.
PKS Grodzisk kupuje rękawiczki
- Udało się nam zakupić 1000 jednorazowych rękawiczek lateksowych, które będziemy wydawać kierowcom do wyczerpania zapasów - mówi Wojciech Zalewski, dyrektor stołecznej bazy w obsługującym niektóre linie PKS Grodzisk Mazowiecki. - Niestety nie jesteśmy w stanie zagwarantować żeli przeciwbakteryjnych do rąk dla każdego z kierowców, z powodu ich braku w sprzedaży.
PKS Grodzisk Mazowiecki zapewnia, że po zjeździe do zajezdni autobusy są codziennie myte w myjni automatycznej, a także sprzątane i myte wewnątrz. Końcowym etapem mycia jest dezynfekcja wnętrza, polegająca na przecieraniu środkiem odkażającym poręczy, uchwytów, kasowników, biletomatów i przycisków.
(dg)