Kamień dla "Znicza": oficera w wyglansowanych butach
15 kwietnia 2015
Obok przystanku autobusowego na ulicy św. Wincentego w kierunku cmentarza Bródnowskiego ustawiony został kamień poświęcony podporucznikowi Janowi Wójcikowi "Zniczowi". Oficer ten dowodził nieudanym atakiem na niemieckie koszary i zginął 1 sierpnia 1944 roku rażony serią z karabinu maszynowego.
Z rosnącym przerażeniem i oburzeniem czytałam artykuł Anety Leitner na temat zmiany nazwy ronda Żaba. Bezkrytyczny podziw dla nowo odkrytego "bohatera", tworzenie nowej, wspaniałej historii, poparcie projektu jakiegoś człowieka, który dzięki tej sprawie chce zaistnieć medialnie - to dla mnie straszne! Nie zdążył nawet wyciągnąć pistoletu z kabury, gdy dosięgła go niemiecka kula. "Na ten idiotyczny atak Niemcy jednak zareagowali. Profilaktycznie, aby zapewnić sobie spokój po prawej stronie Wisły, zarządzili wywózkę wszystkich mężczyzn w wieku od 16 do 60 roku życia! Mój brat (jedyny - było nas dwoje rodzeństwa) 17 lipca 1944 r. skończył owe graniczne 16 lat. (...) Gestapo zapowiedziało, że kto się nie stawi - zostanie na miejscu rozstrzelany. Spędzeni mężczyźni poprzez obóz zbiorczy w Pruszkowie zostali przez komando Sipo Warschau dowiezieni 31 sierpnia 1944 do obozu koncentracyjnego Stutthof i zarejestrowani jako "więźniowie polityczni". A oni mieli tylko nieszczęście mieszkać w pobliżu "bohaterskiego czynu" ppor. Jana Wójcika ps. Znicz w wyglansowanych butach. (...) Mój Brat: Konrad P. - nr 77263, ur. 27 lipca 1928 - przecież to było jeszcze dziecko, a poniósł konsekwencje czynu człowieka w wypolerowanych butach. Nowo kreowany "bohater narodowy" zabił mojego brata i kilka tysięcy mieszkańców Pragi. Dlatego ze wszystkich sił, jakie jeszcze mi zostały, protestuję przeciw nadawaniu rondu Żaba imienia ppor. Jana Wójcika ps. Znicz" - pisała w liście do naszej redakcji pani Alina z ulicy Kamiennej. Mój brat poniósł konsekwencje czynu człowieka w wypolerowanych butach. Nowo kreowany "bohater narodowy" zabił mojego brata i kilka tysięcy mieszkańców Pragi - pisała do "Echa" czytelniczka.
Ostatecznie jednak nazwę "rondo Żaba" radni darowali, ale przymierzali się do przemianowania na Wójcika "Znicza" pobliskiej, przedwojennej ulicy Świdnickiej. Z tego również nic nie wyszło.
Ostatecznie pamięci podporucznika i innych żołnierzy Armii Krajowej biorących udział w ataku na praskie koszary poświęcono skromną tablicę koło przystanku autobusowego. Można tu "Zniczowi" zapalić znicz.
Przemysław Burkiewicz
.