Kabaret Seniorów "Zadra" ma 33 lata!
21 listopada 2013
W 2010 roku kabaret obchodził 30-lecie istnienia. Choć skład zmieniał się wielokrotnie, kabaret zachował swój niepowtarzalny styl. Ciągle przygotowuje nowe przedstawienia, występuje i odbiera nagrody. W 2004 roku Grand Prix, w 2010 roku pierwsze miejsce na Festiwalu Chórów. Wkrótce rusza z nowym programem!
Jurek od laurek i inni
Kim są uczestnicy? Każdy jest inny, każdy ma swoje pasje, a to, co ich łączy, to miłość do kabaretu, aktorstwa i muzyki. Pani Zofia to pianistka, która wcześniej pracowała w szkole muzycznej. Do "Zadry" trafiła w 2000 roku, kiedy grupa kabaretowa szukała akompaniatorki.
- Zosia to prawdziwy geniusz. Wystarczy zanucić melodię, a ona siada i pisze od razu nuty - mówią koledzy z kabaretu. - A tonacje zmienia w mig - dodają. Pan Wiktor to z kolei muzyk grający na akordeonie i samorodny talent aktorski. W składzie grupy jest także Dariusz, profesjonalny wokalista i Jerzy, który śpiewa także w chórze Armii Krajowej "Nowogródzkie Orły". - Wśród znajomych znany jestem z tego, że piszę wierszyki na różne okazje, najczęściej na imieniny - opowiada pan Jerzy. - Podarowuję je znajomym w formie laurek.
W 2009 roku do "Zadry" trafiła pani Ula. - To był zupełny przypadek - opowiada. - Szukałam lekcji angielskiego dla męża i przeglądałam stronę Domu Kultury "Anin". Tam była informacja o kabarecie "Zadra". Ja nigdy nigdzie nie występowałam, ale przyszłam na spotkanie z uczestnikami. Zobaczyłam, jacy to sympatyczni ludzie i poczułam, że muszę z nimi zostać... Zapisałam się na dodatkowe zajęcia w Aleksandrowie, żeby szkolić warsztat i zaczęłam występować z kabaretem. To straszna frajda, kiedy można dać ludziom, szczególnie starszym, trochę radości!
- Też trafiłem tu przypadkiem - opowiada pan Wiktor. - Zobaczyłem ogłoszenie o naborze i się zgłosiłem. Mam za sobą jedno kabaretowe doświadczenie - razem z sąsiadami robiliśmy przedstawienie na rocznicę istnienia klubu bilardowego znajomych. Poza tym jestem muzykiem amatorem, gram na akordeonie. Przed nami wyzwanie - mówi dalej aktor. - Trochę zmieniliśmy ostatnio koncepcję, bo chcemy, aby przedstawienie było złożone ze scenek wiązanych. To dużo trudniejsze niż granie pojedynczych, oddzielnych skeczów czy piosenek.
- Do niedawna występowała z nami pani Mila, która bardzo dbała o nasz wygląd na scenie - opowiada pani Ula. - Mężczyźni przeważnie występowali w garniturach - jasnych latem, ciemnych zimą. A kobiety zwykle były ubrane w piękne suknie i kapelusze. Pani Mila sama je robiła!
Nie tylko śmiech, ale i łzy
Występują głównie na terenie Warszawy w różnych domach kultury, zarówno w Wawrze, jak i w innych dzielnicach. Występowali w Staromiejskim Domu Kultury, w Domu Aktora w Skolimowie. Oprócz tego mają za sobą występy w Domu Kultury "Powsin", Klubie Kultury "Józefów", Klubie Seniora w Miedzeszynie, Domu Kultury "Wesoła", Klubie Księgarza na Starym Mieście i w wielu innych.
A co grają? Zwykle są to przedstawienia dostosowane do okazji, na przykład Bożego Narodzenia czy Dnia Matki. Opracowują znane utwory literackie, dodają własne elementy. Ich występy są nie tylko zabawne, czasem nostalgiczne, czasem patriotyczne. Niektórzy widzowie są wzruszeni do łez.
- Barbara Szczepańska, poprzednia kierowniczka, bardzo dbała o wysoki poziom artystyczny i elegancję przedstawień. Duże znaczenie miał dla niej szacunek do widza, dlatego unikała na przykład niepotrzebnych politycznych aluzji - tłumaczy kierownik. - To bardzo dobre podejście. Zamierzamy dalej kultywować tę tradycję.
Słomiany wdowiec i mistyka finansów
A co w najbliższym czasie? - Przygotowujemy nowe przedstawienie - opowiadają aktorzy. - To będzie tematyka sąsiedzka. Będziemy przedstawiać codzienne spotkania na ławce, rozmowy sąsiadów i ich perypetie małżeńskie.
Jak wygląda życie w jednym domu po rozwodzie? Okazuje się, że dużo lepiej niż w małżeństwie. - Skoro nadal sprzątam i wynoszę śmieci, jak tu nie pomóc obcej kobiecie? - będzie tłumaczył jeden z aktorów. Będą też sąsiedzkie dywagacje na temat finansowego kryzysu światowego: - Wyjaśnię to panu - będzie mówił jeden z sąsiadów. - Ameryka pożyczyła do Anglii, Anglia pożyczyła Francji, Francja Niemcom, Niemcy Włochom. Włochy pożyczyły Szwajcarii, Szwajcaria Francji, Francja Anglii, a Anglia pożyczyła Ameryce! (...) - To kto ma w końcu te pieniądze? - pyta zdziwiony sąsiad. - Teoretycznie wychodzi, że myśmy powinni je mieć. Myśmy nikomu nie pożyczali.
"Słomiany wdowiec", "Ta mała piła dziś" to tylko niektóre z piosenek, które usłyszymy.
Kabaret "Zadra" zaprasza chętnych do współpracy. Kontakt: kabaret.zadra@gmail.com
Klub Kultury "Anin", tel. 22 815-41-40
kz
Cytowany fragment pochodzi ze skeczu "Dług, czyli mistyka finansów" opracowanego przez Sławomira Kuczka na podstawie utworu Juliana Tuwima.