Janosikowe dewastuje budżet. Część radnych przeciwko interesowi miasta
23 kwietnia 2020
Część warszawskich radnych występuje przeciwko interesowi własnego miasta, odrzucając apel o zawieszenie janosikowego.
Dopóki Polska będzie miała jeden z najbardziej skomplikowanych systemów podatkowych w Europie, dopóty uczciwe podzielenie pieniędzy między samorządy będzie niemożliwe. W czasach koniunktury zazwyczaj nie budzi to emocji, ale gdy rozpoczyna się kryzys, natychmiast wracają spory w sprawie np. janosikowego.
Miliard minus
W największym uproszczeniu: janosikowe to pieniądze przekazywane od najbogatszych gmin w Polsce do najbiedniejszych, mające pomóc w zmniejszeniu nierówności między poszczególnymi częściami kraju. Mechanizm jest nieco podobny do systemu unijnych dotacji, ale znacznie mniej skomplikowany: Warszawa po prostu wpłaca określoną kwotę na rezerwę celową. 23 kwietnia Rada Warszawy debatowała nad apelem do premiera o zawieszenie janosikowego.
- Wiemy, z jak wielkimi kosztami gospodarczymi i społecznymi będziemy musieli się zmierzyć - mówi radny Sławomir Potapowicz (Nowoczesna). - Jeśli Warszawa będzie obciążona janosikowym, które wynosi w tym roku ponad 1,2 mld zł i prawdopodobnie 1,3 mld zł w przyszłym, to nasze wychodzenie z kryzysu będzie znacznie trudniejsze i dłuższe.
Radni... całej Polski?
Mogłoby się wydawać, że apel o zawieszenie janosikowego można byłoby przyjąć jednomyślnie, przez aklamację. Nic bardziej mylnego. Radni PiS postanowili rozpocząć dyskusję, w której przyjęli stanowisko... przeciwne interesom własnych wyborców.
- Powinniśmy myśleć wspólnotowo i solidarnie, o całej Polsce, o wspólnocie narodowej, która jest narażona na bardzo duży kryzys - mówił Dariusz Figura (PiS). - Tym stanowiskiem potwierdzacie stereotyp, że Warszawa myśli tylko o sobie. Te środki idą do innych, najbiedniejszych samorządów.
Gdyby któryś z posłów powiedział, że Polska nie powinna myśleć tylko o sobie, ale o całej Unii Europejskiej, ci sami radni zapewne byliby oburzeni. Jak zauważyli ich polityczni przeciwnicy, chęć rezygnacji z 1,2 mld zł w budżecie miasta, które się reprezentuje, to przykład ignorowania własnych wyborców. Warto dodać, że wspomniana kwota pozwala pokryć koszt budowy trzech stacji metra lub 24 szkół podstawowych... w ciągu jednego roku.
Kłótnia o janosikowe trwała ponad dwie godziny. O godz. 13:20 Rada Warszawy zaapelowała do rządu o jego zawieszenie stosunkiem głosów 38:18.
(dg)