Jak wytresować pasażera? Absurd na Młocinach
9 października 2019
To nie chodniki są dla ludzi, tylko ludzie dla chodników. Taki wniosek można wysnuć obserwując wejście do ostatniej stacji metra.
O tym, że otwarty w 2008 roku węzeł Młociny trzeba jeszcze raz przebudować, nie trzeba przekonywać chyba nikogo. Układ przystanków i chodników jest zaprojektowany tak źle, że tysiące pasażerów skracają sobie drogę chodząc po trawnikach, a nawet torach tramwajowych.
Zasieki rosną
Jednym z największych absurdów jest trawnik blokujący prostą drogę między przystankiem linii 2 a bramkami metra. Pasażerowie szybko wydeptali na nim szeroką ścieżkę, ale urzędnicy nie ustają w staraniach, by zmusić warszawiaków do chodzenia naokoło i tłoczenia się na zbyt wąskim chodniku. Zamiast zlikwidować trawnik oraz przestawić stojące w poprzek drogi rozkłady jazdy i śmietniki - walczą.
Najpierw były tabliczki z apelem o szacunek dla trawy, potem kamyczki, teraz już krzewy. Likwidacja trawnika zapewne nie wchodzi w grę, bo "jest zgodny z projektem", a być może pełni jeszcze funkcję "powierzchni biologicznie czynnej". Jeśli krzaki nie dadzą rady, można spodziewać się ustawienia barierek - o ile będą zgodne z projektem.
(dg)