Jak trafić kumulację? Mandat 1500 zł na obwodnicy Jabłonny
4 września 2017
Dane są alarmujące. W pierwszym półroczu na rondo Biskupów Płockich w Jabłonnie blisko 6200 razy kierowcy wjechali na czerwonym świetle. Pechowcy mogą nawet trafić na tzw. "kumulację", czyli zaliczyć trzy wjazdy na czerwonym świetle podczas tylko jednego przejazdu, co oznacza dla nich 1500-złotowy mandat i 18 punktów karnych.
Do sprawy systemu monitorującego wjazdu na czerwonym świetle na rondzie Biskupów Płockich w Jabłonnie, co jakiś czas powracają media. Całkiem niedawno "Gazeta Stołeczna" opublikowała list pani Anny, która wracając z wakacyjnego weekendu w Augustowie drogą krajową nr 61 na wysokości skrzyżowania Modlińskiej i Brzozowej w Jabłonnie w ciągu trzech sekund zaliczyła dwa wjazdy na czerwonym świetle. Główny Inspektorat Transportu Drogowego przesłał jej zdjęcia jako dowód wykroczeń i dołączył dwa mandaty 500-złotowe każdy z informacją o ukaraniu kierowcy 12 punktami karnymi. I choć pani Anna, jak twierdzi, od odpowiedzialności się nie uchyla, była zbulwersowana wysokością kary i przekonuje, że w tym miejscu powinny stanąć jakieś dodatkowe ostrzeżenia dla kierowców.
Trzy skrzyżowania na Mazowszu
System kamer rejestrujących wjazd na czerwonym świetle działa w 20 miejscach w Polsce. W pobliżu stolicy istnieją trzy takie punkty. Oprócz ronda, z którego wjeżdżamy na obwodnicę Jabłonny, jest on jeszcze na krajowej "ósemce" w Markach na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego ze Wspólną i na "siódemce" w miejscowości Mroków, kilka kilometrów przed Tarczynem.
- Rzeczywiście rondo w Jabłonnie jest jednym z tych, na którym rejestrujemy najwięcej naruszeń przepisów o ruchu drogowym. Jest to jedno z najbardziej rozbudowanych skrzyżowań, na których jest prowadzona taka kontrola. Kamery są na wszystkich wlotach. Dlatego naruszeń prawa jest więcej niż w innych punktach, które monitorujemy - mówi Krzysztof Łazarowicz z Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego. Rondo w Jabłonnie zbiera swoje "żniwa" od dawna. Od początku tego roku do końca czerwca zarejestrowano około 6200 wjazdów na czerwonym świetle. Kwota wystawionych mandatów przekroczyła trzy miliony złotych.
"Kumulacja" jest kosztowna
Najwięcej mandatów otrzymują kierowcy, którzy wpadają na rondo na "późnym żółtym" i wydaje im się, że zdążą opuścić skrzyżowanie, zanim zapali się czerwone. Nic bardziej mylnego! Często jest tak, że kierowca, który wjechał już na czerwonym świetle ma na tyle dużą prędkość, że nie jest w stanie wyhamować przed kolejnym czerwonym światłem. W ten sposób dokonuje on dwóch wykroczeń w kilka sekund, jeśli np. chce przemknąć przez rondo na wprost. Tzw. "kumulację", czyli wszystkie trzy możliwe wjazdy "na czerwonym", mogą zaliczyć jadący z Warszawy w ul. Modlińską w Jabłonnie lub zjeżdżający z obwodnicy Jabłonny w kierunku ul. Brzozowej. Wjeżdżając na "późnym żółtym" w ciągu kilku sekund można złapać nawet 18 pkt karnych i 1500-złotowy mandat. Każdy bowiem wjazd na czerwonym świetle oznacza 500 zł mandatu i 6 pkt karnych.
Rondo w Jabłonnie bije rekordy
W Jabłonnie system kamer łapiących kierowców jadących na czerwonym świetle zainstalowano pod koniec 2015 r. Jak tłumaczono w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zrobiono to ze względu na wypadki śmiertelne, do których dochodziło w tym miejscu. Już w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania kamer wystawiono 1300 mandatów. W zeszłym roku na rondzie Biskupów Płockich kamery zarejestrowały aż 18,3 tys. wykroczeń. - W tej chwili najwięcej naruszeń za pierwsze półrocze zostało zarejestrowanych w miejscowości Mroków w powiecie piaseczyńskim. Tam było około 8 tys. mandatów. Na drugim miejscu jest Jabłonna z blisko 6200 wykroczeniami. W Markach odnotowaliśmy 900 wykroczeń - mówi Krzysztof Łazarowicz.
(DB)