Humor szkolny
26 października 2007
- Czego się śmiejesz, przecież tu są same dwóje - mówi ojciec i wyjmuje pasek ze spodni.
Jaś na to:
- Spoko, ojciec, jeszcze tylko lanie i nareszcie wakacje.
*
Na lekcji religii katechetka zadaje dzieciom pytanie: Kto z was chciałby pójść do nieba? Ręce podnoszą wszyscy, z wyjątkiem Jasia.- Jasiu, czemu nie chcesz iść do nieba?
- Ja bardzo chętnie, ale obiecałem dzisiaj mamie, że od razu po lekcjach wrócę do domu.
*
Dyrektor przysłuchuje się lekcji geografii i nie może wyjść z podziwu, jak wszyscy pięknie odpowiadają na pytania. Pani nauczycielka pod koniec lekcji postanowiła pochwalić dzieci:- Jestem z was naprawdę dumna. Na jutrzejszej pracy klasowej spodziewam się też samych dobrych odpowiedzi.
- Czy to znaczy, proszę pani, że na klasówkę też dostaniemy gotowe odpowiedzi? - pyta Jaś.
*
Nauczyciel fizyki pyta uczniów:- Kto waszym zdaniem był największym wynalazcą wszechczasów?
- Edison - odpowiada Krzyś.
- Czy mógłbyś to uzasadnić?
- Gdyby nie on, musielibyśmy telewizję oglądać przy świecach!!!
*
Na lekcji geografii nauczyciel pyta Jasia:- Która rzeka jest dłuższa: Ren czy Missisipi?
- Oczywiście, Missisipi.
- Doskonale, a czy wiesz, o ile dłuższa?
- Dokładnie o sześć liter.
*
Nauczyciel pyta małego Władzia:- Co hoduje się we Włoszech?
- Wino, oliwę i spaghetti proszę pana!
*
Jaka jest różnica miedzy szkołą a więzieniem?- W więzieniu przynajmniej się wie za co się siedzi!
*
Nauczuciel pyta Jasia:- Jasiu, skąd się bierze prąd?
- Z Afryki!
- Z Afryki? Dlaczego tak myślisz?
- Bo jak wczoraj zgasło u nas światło, to tata powiedział: "Znów te małpy prąd wy-łączyły!"
*
- Wymień pięć zwierząt żyjących w Afryce - mówi nauczyciel.- Dwie żyrafy i trzy słonie, proszę pana!
*
Na dyskotece chłopak spotyka dziewczynę:- Cześć, jak masz na imię?
- Joanna.
- A jo Antek i tyż ze wsi.
*
Na lekcji historii nauczycielka pyta dzieci:- Jaka postać kojarzy wam się z cudem nad Wisłą?
Jaś wstaje i mówi:
- Adam Małysz!