Czy Marysin Wawerski będzie wyspą?
12 października 2007
Części Marysina Wawerskiego położonej w trójkącie pomiędzy ulicami Płowiecką i Marsa oraz torami kolejowymi grozi wkrótce niemal całkowite odcięcie od reszty miasta.
Ulica Płowiecka i Marsa są ulicami przelotowymi. Toteż są z nich tylko nieliczne zjazdy i jeszcze mniej możliwości wjazdu. Od pozostałej części Marysina całkowicie odcinają ją tory kolejowe. Obecnie można stąd wyjechać jedynie w trzech miejs-cach, małymi uliczkami Edisona i Orlika, na ulicę Płowiecką, ale jedynie w kierunku Śródmieścia oraz ulicą Kresową pod wiaduktem na Marsa, na szczęście w obu kie-runkach. Mieszkaniec np. ulicy Barbórki chcący załatwić jakąś sprawę w wawerskim ratuszu, by się do niego dostać musi najpierw wyjechać na Płowiecką, przejechać kilka kilometrów w kierunku Śródmieścia i dopiero przy Podolskiej może zawrócić w kierunku Wawra. Po przejechaniu kilku kilometrów mija własny dom i może się udać tam gdzie chce. Nieco mniej skomplikowana jest droga przez Marsa. Po wyko-naniu slalomu osiedlowymi uliczkami można dojechać do ulicy Kresowej i pod wia-duktem wjechać na Marsa. Tam po odstaniu w gigantycznych korkach można do-czołgać się do skrzyżowania z Płowiecką. Niestety wkrótce ta ostatnia możliwość najprawdopodobniej zniknie. Na wiosnę rusza generalna przebudowa ulicy Marsa, od skrzyżowania z Płowiecką aż do skrzyżowania z Żołnierską i Rekrucką. Ulica zostanie znacznie poszerzona, a wiadukty nad torami kolejowymi wyburzone i postawione nowe. Na czas budowy, a więc co najmniej okres dwóch lat możliwość wyjazdu na Marsa zostanie prawdopodobnie zlikwidowana. I nie wiadomo, czy po jej zakończeniu będzie przywrócona. Zniknie też możliwość zjazdu z Marsa w niewielką uliczkę Morgową. Mieszkańcy znajdą się niemal jak w więzieniu na wyspie Alcatraz, dostać się tam jeszcze będzie można, ale już wydostać prawie nie sposób.
W tej sytuacji konieczna staje się sprawa budowy ulicy Hermanowskiej, bieg-nącej wzdłuż torów kolejowych i zbierającej ruch z całej dzielnicy i pod nowymi wiaduktami wyprowadzającej ten ruch na Marsa w obu kierunkach. Na drugim końcu przy wiaduktach Płowieckiej nad torami konieczna jest taka organizacja ruchu, która umożliwi bezpośrednią jazdę w kierunku Wawra, co teraz jest nie-możliwe.
Wiceburmistrz Wawra Zbigniew Gójski odpowiedzialny za inwestycję w rozmo-wie z nami stwierdził, iż ratusz zna ten problem i stara się go ze wszystkich sił roz-wiązać. Nie jest to jednak prosta sprawa. W ewentualną budowę muszą być bo-wiem zaangażowane dwie dzielnice, gdyż ulica Marsa stanowi granicę między dziel-nicami i wylot ulicy Hermanowskiej byłby już na Pradze. To sprawia oczywiście spo-ro problemów. Dużym kłopotem jest również to, iż część terenów potrzebnych do przebicia tej arterii należy do kolei, a z tą jak zwykle rozmowy są bardzo trudne. Pewnym światełkiem w tunelu jest fakt, iż kolej zalega miastu z opłatami za grunty, jest więc szansa, iż zechce je spłacić odstępując te skrawki gruntu potrzebne właś-nie pod budowę Hermanowskiej.
Ewentualne wybudowanie Hermanowskiej rozwiąże jednak problemy zmotory-zowanych mieszkańców. Piesi mają takie same problemy. Na dobrą sprawę z dzielnicy mogą się wydostać tylko w trzech punktach. Na skrzyżowaniu Płowieckiej z Marsa, kładką nad Płowiecką i na tymczasowych światłach postawionych przy grożącej zawaleniem drugiej kładce. Jest to stanowczo za mało, jak dla liczącej kilka tysięcy mieszkańców tej części miasta.
Andrzej Gzyło
Od redakcji
Rozwój miasta ma swoją cenę. Taką jak odcięcie części dzielnicy przez trzy wielkie arterie komunikacyjne. W trakcie planowania modernizacji tych ulic zapomniano jednak o okolicznych mieszkańcach. Pozostawiając ten problem do rozwiązania władzom dzielnicy. Wiele jednak wskazuje, iż problem wykracza poza możliwości dzielnicy. Po pierwsze inwestycja go rozwiązująca konieczna jest na terenie dwóch dzielnic, a po drugie konieczne są negocjacje z PKP. A te skuteczniej przepro-wadziłoby miasto niż dzielnica. Wskazane by było, żeby stołeczny ratusz włączył się w rozwiązanie tej sprawy zanim ruszy przebudowa ulicy Marsa.
Na obecnej ulicy Hermanowskiej więcej jest dziur niż asfaltu
Wkrótce wyjazd ulicą Kresową stanie się niemożliwy
Tędy wzdłuż torów powinna być przebita ulica Hermanowska