Hanna Gronkiewicz-Waltz na Bemowie
1 lipca 2013
Znalazłem w skrzynce pocztowej list od Hanny Gronkiewicz-Waltz. List zaczyna się od przeprosin "za trudności związane z wprowadzaniem nowego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi". Nie bardzo wiadomo, na czym te trudności miałyby polegać, gdyż pozostałą część tekstu pani prezydent poświęca zapewnieniom, iż "od 1 lipca śmieci będą odbierane jak do tej pory".
A już hucpą do kwadratu w liście jest stwierdzenie: "Jako prezydentowi Warszawy zależy mi przede wszystkim na zapewnieniu (...) niskich opłat". Do akcji "urzędnicy wychodzą zza biurek" zaangażowała się nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz. Cykl gospodarskich wizyt zaczęła od mojej dzielnicy. Mieszkańcy Warszawy pamiętają, iż forsowane przez nią opłaty było skandalicznie wysokie, najwyższe w Polsce, i pani prezydent wycofała się z nich dopiero pod naciskiem opinii publicznej, tuż przed 1 lipca.
Taki list dostała każda rodzina - wydrukowano go 900 tys. sztuk. Koszt druku jednego wyniósł 11 groszy, a ponieważ roznoszony był po domach przez urzędników "w ramach swoich obowiązków etatowych", cała akcja rzekomo kosztowała tylko 99 tys. zł. Czyżby? Urzędnicy nie pracują za darmo. Przyjąwszy, że do roznoszenia listów wyznaczono pracowników urzędu niższej rangi, wartość ich pracy przy roznoszeniu listów można oszacować na jakieś 200 tys. zł. Tymczasem zlecenie dystrybucji listów poczcie kosztowałoby najwyżej 45 tys.
Do akcji "urzędnicy wychodzą zza biurek" zaangażowała się nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz. Cykl gospodarskich wizyt zaczęła od mojej dzielnicy. Mimo iż list otrzymałem dokładnie w dniu jej wizyty na Bemowie, nie myślę, by osobiście wrzuciła go do mojej skrzynki. Wiadomo, że podczas wizyty pani prezydent odwiedziła mieszkańców kolonii Sucharskiego, chodząc od drzwi do drzwi, po czym wypróbowała huśtawkę i inne urządzenia osiedlowej siłowni.
Ta wesoła zabawa trwała ponoć trzy godziny. "Była to wizyta bardzo kameralna, bez mediów" - zapewnił rzecznik prasowy Bemowa. Ktoś tylko przypadkowo zrobił kilka zdjęć, które wraz z informacją tekstową pojawiły się na stronie internetowej Hanny Gronkiewicz-Waltz, skąd trafiły do wszystkich mediów. Widać, że doradcy wizerunkowi Donalda Tuska zabrali się do roboty.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)