Groty, Jelonki i Stare Bemowo: ZTM nas ignoruje
23 października 2013
Po naszym ostatnim artykule o funkcjonowaniu autobusów rozdzwoniły się redakcyjne telefony. - Zarząd Transportu Miejskiego całkowicie ignoruje nasze prośby, pomóżcie nam! - krzyczeli wręcz mieszkańcy Grot, Jelonek i Starego Bemowa. Mieszkańcy chcą powrotu starych dobrych tras, tymczasem ZTM realizuje nową politykę transportową, często niezrozumiałą dla starszych mieszkańców.
- Kiedy wróci 506? To było idealne połączenie Bemowa z Targówkiem - dopytują mieszkańcy. - Chcemy z powrotem tę linię - postulują. Niestety dawne, przyspieszone 506 nie wpisuje się już w obecną strategię komunikacyjną miasta. Mieszkańcy także narzekają na konieczność kasowania dodatkowych biletów.
Długa lista skarg z osiedla Groty
- Komunikacja jest fatalna! Niby osiedle bogate, luksusowe, a wszystko figę warte! Zostało skasowane 410, w zamian nie ma innego autobusu. Ludzie się muszą przesiadać na pętli. Jest to męczące dla starszych osób - opowiada pani Czesława. - Jest autobus 320, ale po co? Tego nikt nie wie. Jest jedna linia krótka 149, powinna być jedna długa.
- Nie mam jak bezpośrednio dojechać do hipermarketu, do lekarza muszę jechać taksówką! Myślą chyba, że tutaj każdy ma samochód! A starsi ludzie? O nas się nie myśli. Powtarzam, komunikacja na Grotach to farsa, skandal! Płacimy podatki tak samo jak inni i też chcemy, i mamy prawo do porządnej komunikacji - mówi inna mieszkanka. - Poza tym wszystkim dochodzą koszty. Trzeba się przesiadać, kupować bilety, to też kosztuje.
Stare Bemowo chce do centrum
- Rzecznik ZTM mówi, że linia 105 i 109 sprawdzają się na Bemowie. Może na Górczewskiej się sprawdzają, ale przecież to są autobusy, które jeździły kiedyś na Stare Bemowo! O 406 już nawet nie warto wspominać... Zabrali nam dojazd do centrum i mówią, że jest dobrze? - pyta oburzona mieszkanka. - Od kilku lat prosimy o choć jedno bezpośrednie połączenie do Dworca Centralnego. Osoby starsze i chore mają problem z przesiadaniem się. Poza tym nie wszyscy mają bilety długoterminowe, niektórzy muszą kasować dwa.
- Na Bemowie mamy WAT, wielką uczelnię, na którą muszą dojechać pracownicy, studenci, a gros z nich pochodzi spoza Warszawy. Nieraz w dwudziestce są takie tłumy, że nie ma jak wejść - dodaje pan Tadeusz ze Starego Bemowa. - Zresztą dwudziestka jeździ aleją Solidarności. Ci wszyscy ludzie z ciężkimi plecakami muszą się przesiadać. Nie mamy połączenia do Dworca Centralnego lub okolic Domów Centrum, Rotundy i to jest największy problem. Pisaliśmy wiele razy prośbę o przywrócenie połączenia do centrum. I nic.
Jelonki: tu mieszka wielu starszych
Jelonki to nie tylko osiedla przy Powstańców Śląskich, gdzie jeździ kilka tramwajów i autobusów. Najwięcej skarg otrzymaliśmy z okolic skrzyżowania Lazurowej i Człuchowskiej. - Kiedyś jeździły tu 422 i 506, mieliśmy szybki dojazd do centrum. Nowa polityka transportowa ZTM to więcej przesiadek, ale i większa częstotliwość kursowania. Teraz 190 - tłok i wlecze się, bo staje na każdym przystanku - opowiada jedna z mieszkanek. - To osiedle było budowane w latach 70. Większość mieszkających tu osób to starsi, schorowani ludzie. Nie mają siły się przesiadać. - Idzie zima, będziemy znowu marznąć na przystankach - mówią.
Trasy po nowemu
Nowa polityka transportowa ZTM to więcej przesiadek, ale i większa częstotliwość kursowania.
Zarząd Transportu Miejskiego nie chce powrócić do dawnego układu. Urzędnicy przekonują, że sytuacja na Bemowie nie jest zła, a cały układ transportowy dobrze przemyślany. I argumentują. - Z powodu zmniejszenia w 2013 r. budżetu na zakup usług przewozowych, od czerwca konieczne było wprowadzenie zmian oszczędnościowych w układzie linii autobusowych - tłumaczy Igor Krajnow z ZTM.
Dlaczego na Grotach nie jeździ 410, tylko krótkie linie? - Obsługa osiedla Groty przez linię 149, która często kursuje, ma krótką trasę i zapewnia dojazd do najbliższego węzła przesiadkowego (pętla Osiedle Górczewska, gdzie można się przesiąść do jadących do centrum autobusów - 105, 109, 189 i 190, a także tramwajów) jest najlepszym rozwiązaniem - uważa Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
- Krótkie linie (149 i 320) to typowe linie dowozowe do większych pętli z osiedli zabudowy jednorodzinnej, tu konkretnie do pętli Os. Górczewska i Stare Bemowo. Linie o krótkich trasach są mniej podatne na opóźnienia oraz łatwiej jest sterować na nich częstotliwością w przypadku utrudnień - ocenia Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji (SISKOM). - Linie 149 i 320 pełnią funkcje stricte dowozowe do pętli Os. Górczewska, Stare Bemowo oraz do tramwaju linii 20 w zespole przystankowym Kocjana. Z punktu widzenia potoków pasażerskich wpuszczenie w ulice os. Groty autobusów przegubowych byłoby nieefektywne - stwierdza. - Dodatkowo zwracam uwagę na pojemność pętli autobusowych, np. Os. Górczewska - ze względu na kursowanie kilku linii o wysokiej częstotliwości (105, 109, 189, 190) pracuje na granicy swojej "przepustowości". Obawiam się, że przedłużenie którejkolwiek z tych linii na Groty spowoduje również protesty mieszkańców - ze względu na hałas spowodowany zwiększoną liczbą autobusów (nawet co 5 minut) - ocenia Robert Chwiałkowski.
Choć przesiadki są dla niektórych osób niedogodnością, zatory tworzące się w godzinach szczytu są zdaniem urzędników jeszcze większą: - Wiele razy konsultowaliśmy się z ZTM. Linie przyspieszone jak 422 i 506 stały często w korkach, więc komfort jazdy był gorszy niż przy obecnym układzie - tłumaczy Mariusz Gruza, rzecznik bemowskiego ratusza. - Zdajemy sobie sprawę, że przesiadki mogą być problemem dla osób starszych, jednak zgadzamy się z podejściem, aby nie kierować długich linii na główne ulice Warszawy, na przykład Aleje Jerozolimskie, które często w ciągu dnia są po prostu nieprzejezdne. To samo dotyczy Starego Bemowa, z którego wygodniej jest jechać tramwajem 20 i przesiąść się do metra. Tym bardziej że problem kasowania biletów pojedynczych przy wielokrotnym przesiadaniu się niedługo się skończy, ponieważ wejdą nowe taryfy - argumentuje rzecznik. - Coraz więcej jeździ też pojazdów niskopodłogowych, co powinno być ułatwieniem dla osób starszych i niepełnosprawnych.
Będą nowe bilety
Rada Warszawy zaakceptowała już projekt nowej taryfy dotyczącej biletów. Zniknąć ma bilet jednorazowy, a zamiast niego pojawi się 75-minutowy (obowiązujący w I strefie), który będzie kosztować 4,40 zł. Na II strefę przewidziano bilet 90-minutowy za 7 zł. Pojawić się ma także bilet weekendowy za 24 zł ważny od piątku od godz. 19 do poniedziałku do godz. 8 rano.
Nowa taryfa ma być ułatwieniem dla systemu przesiadkowego i ma wejść w życie 1 stycznia 2014 r. Oprócz nowych biletów kartonikowych pojawi się też Karta Warszawiaka (dla osób rozliczających się w Warszawie z podatków), dzięki której za bilet 30-dniowy po podwyżce w styczniu 2014 r. osoby z kartą zapłacą 98 zł zamiast 110 zł jak pozostali. Na 90-dniowy bilet wydamy 250 zł (z kartą) i 280 zł (bez karty).
kz
.