Grają żołnierzy, talibów, antyterrorystów: grupa z Bemowa nie dla każdego
1 października 2014
Wszystko zaczęło się od dziecięcych zabaw żołnierzykami z kolegami z bemowskiego podwórka. Dziś członkowie grupy rekonstrukcyjno-filmowej Bemowo to profesjonaliści. Ich pasja i umiłowanie historii pozostaje jednak niezmienne.
Gra dla osób z zasadami
Jej członkowie występowali w wielu rekonstrukcjach historycznych oraz filmach i serialach takich jak m.in. "Kamienie na szaniec", "Miasto 44", "Tajemnica Westerplatte", "Essential Killing", "Czas Honoru", "W ciemności" czy "Róża".
- Granie w niektórych scenach - tych pełnych przemocy i okrucieństwa - bywa trudne, gdyż udzielają się nam różne emocje. Musimy być jednak zahartowani i zawsze staramy się być profesjonalni w tym co robimy. Chętnych, aby stać się członkami grupy jest sporo, ale my wybieramy takie osoby, u których widzimy zaangażowanie na rzecz zespołu i poświęcenie dla innych członków grupy - mówi Krzysztof Zawidzki. Jesteśmy świadomi tego, że to tylko gra, ale jednocześnie wiemy, że nie mogą brać w niej udziału ludzie nie mający zasad moralnych. Nasza grupa to taka kuźnia charakterów - jej członkowie są wyszkoleni i nauczeni odpowiedzialności za swoich kolegów oraz za wykonywane zadania. Wszyscy mają kręgosłup moralny. To po prostu ludzie z charakterem - stwierdza Krzysztof Zawidzki.
Przydaje się nie tylko charakter, ale też niezła kondycja - wszak czasami zdarza się, że trzeba - podczas kręcenia kolejnych dubli - np. dziesięć razy wbiegać pod górę w pełnym umundurowaniu i z bronią, padać, a na końcu "umrzeć".
Członkowie grup przedstawiają nie tylko sylwetki żołnierzy wojsk walczących na terenie Polski w czasie drugiej wojny światowej. Wcielają się też w inne role np. podoficerów NKWD, talibów, antyterrorystów, a nawet legionistów. Skompletowanie jednego umundurowania bywa kosztowną inwestycją - nawet do dziesięciu tysięcy złotych (mundur jednej formacji wraz z bronią pozbawioną cech bojowych).
Historia to ich konik
Odtwarzanie historii nie jest dla nich jednak tylko dobrą zabawą i sposobem na spędzenie wolnego czasu. Ich celem jest przekazywanie wiedzy wszystkim miłośnikom historii (nie tylko podczas rekonstrukcji, ale także podczas historycznych lekcji i wykładów) i jak najwierniejsze odtworzenie każdej formacji, a także jej profesjonalna prezentacja jak największej liczbie osób.
Nie każdy może stać się członkiem ich grupy i nie jest to tylko kwestia zdobycia odpowiedniego umundurowania czy broni. Okres próbny trwa do roku. W tym czasie wszyscy członkowie grupy obserwują "nowego", poznają jego charakter i stwierdzają czy mogą na nim polegać - jak na Zawiszy.
- Chętnych, aby stać się członkami grupy jest sporo, ale my wybieramy takie osoby, u których widzimy zaangażowanie na rzecz zespołu i poświęcenie dla innych członków grupy. Takich, którzy wykazują inicjatywę i są pomocni - wyjaśnia Krzysztof Zawidzki.
amk