Gdzie właściwie jest Elsnerów?
4 grudnia 2014
Pod praktycznie każdym artykułem w internecie, w którym padają nazwy "Zacisze Wilno" i "Elsnerów" pojawiają się komentarze oburzonych miłośników historii dzielnicy. O co chodzi?
- Ten teren to bez dyskusji Elsnerów - pisze nasz czytelnik w komentarzu do artykułu o metamorfozie osiedla Wilno.
- Wilno - odpowiadają nowi mieszkańcy rozrastającego się osiedla, pytani o nazwę swojego miejsca zamieszkania. Na drukowanych mapach (zwłaszcza tych z XIX w.) napis ląduje po prostu tam, gdzie się mieści. I że to nazwy mają służyć ludziom, a nie ludzie nazwom. Dyskusja więc jednak jest i nie kończą jej "argumenty" typu "słoiki nie mają głosu", rzucane przez doprowadzonych do białej gorączki "warszawiaków od pokoleń" wywodzących się chyba w linii prostej od Warsa, Sawy i samej Syrenki.
Zgodnie z MSI granicę między Zaciszem a Elsnerowem stanowi linia kolejowa, na wschód od której znajdują się także Targówek Fabryczny i Utrata. Inne używane dawniej nazwy, takie jak Antoninów, Dotrzyma czy Kozia Górka, zostały w systemie pominięte. Największe oburzenie wywołuje jednak zbudowana przez Dom Development stacja kolejowa Warszawa Zacisze Wilno. W opinii niektórych miłośników lokalnej historii nazwa jest "kłamstwem historycznym" dużego kalibru i wynika z tego, że deweloper-ignorant spróbował sprzedać nazwę Zacisze słoikom-ignorantom jako kojarzącą się z luksusowym osiedlem (na którym - jak można wydedukować - mieszkają w luksusie ci najbardziej oburzeni pogardą dla historii i sąsiedztwem "słoików"). Prawda jest jednak taka, że deweloper nazwał osiedle "Wilno", więc nazwę stacji należy odczytywać raczej jako "Zacisze i Wilno", "Zacisze z jednej strony stacji, Wilno z drugiej".
A gdzie jest Elsnerów? Na starych mapach nazwa folwarku wędruje po okolicy, czasem podzielona na Elsnerów Folwark i Elsnerów Wieś: folwark na północ od dzisiejszej stacji Zacisze Wilno, wieś na południe. Tyle teoria. Praktyka mówi, że autor mapy sprzed 50 czy 100 lat był tak samo krytykowany za umieszczenie napisu, jak dziś krytykowani są autorzy MSI. Warto uświadomić sobie, że na drukowanych mapach (zwłaszcza tych z XIX w.) napis ląduje po prostu tam, gdzie się mieści. I że to nazwy mają służyć ludziom, a nie ludzie nazwom.
DG