Galeria Młociny zrezygnowała z lodowiska. "Postawmy na Chomiczówce"
21 stycznia 2019
Jest szansa, że Bielany zyskają lodowisko i zadaszony skatepark. Po wycofaniu się inwestora Galerii Młociny z pomysłu budowy ślizgawki na dachu, trwają poszukiwania miejsca na nową - tym razem całoroczną atrakcję dla mieszkańców.
W całej Warszawie w sezonie 2018/19 miasto uruchomiło 16 ślizgawek, większość za symboliczną dla mieszkańców opłatą. Jednak próżno na Bielanach szukać choćby jednej z nich. Najbliższe znajdziemy na sąsiednim Bemowie, przy ul. Obrońców Tobruku 40 (ślizgawka bezpłatna), Żoliborzu - OSiR Żoliborz przy ul. Potockiej 1 (płatna) i na Białołęce na terenie Białołęckiego Ośrodku Sportu przy ul. Strumykowej 21 (płatna).
Postawili na piłkę
W ostatnim czasie na bielańskich grupach społecznościowych zawrzało od dyskusji i ciągłych pytań - dlaczego na Bielanach nie ma lodowiska? Władze dzielnicy musiały się tęgo tłumaczyć. - Postawiliśmy na siedem hal pneumatycznych, dzięki którym dzieciaki w sezonie zimowym mogą grać w piłkę. Koszt tych hal równy jest wydatkom na jedno małe lodowisko. Kiedy trzy lata temu mieliśmy odkrytą ślizgawkę, to w całym sezonie skorzystało z niej tylko 1,5 tys. osób. Natomiast pod jednym balonem mamy oblężenie przez około 2,5 tys. osób, a z wszystkich skorzystało już 27 tys. mieszkańców. Chodzi o racjonalność wydatków. Lodowisko ma charakter obiektu tymczasowego, a jego utrzymanie jest bardzo kosztowne, tu też wchodzi w grę zakup nowych technologii - tłumaczy wiceburmistrz Włodzimierz Piątkowski.
Gdzie powstanie lodowisko?
Dowiedzieliśmy się jednak, że władze dzielnicy planują lodowisko, ale jedynie o charakterze zadaszonym.
- W Polsce klimat się zmienia i utrzymywanie lodowiska "pod chmurką" przy temperaturach dodatnich i coraz droższej energii elektrycznej mija się z celem. Koszty są za wysokie. Taki obiekt musi mieć charakter multifunkcyjny - mówi Włodzimierz Piątkowski. Jeden z radnych znalazł już miejsce dla takiej inwestycji. - Zaproponowałem zarządowi dzielnicy budowę obiektu sportowego, który w sezonie zimowym pełniłby funkcję lodowiska, zaś w okresie wiosna-jesień skateparku uzupełnionego o urządzenia sprawnościowe do kalisteniki, tak aby nowy obiekt mógł spełnić sportowe oczekiwania jak największego grona ludzi. Zasugerowałem zlokalizowanie lodowiska na terenie niewykorzystywanego boiska przy ulicy Nerudy. Od lat się marnuje, nie jest użytkowane ani pielęgnowane, gra w piłkę na takim boisku nie sprawia już nikomu przyjemności - była to nietrafiona inwestycja, ale też niewłaściwie wykonana - przekonuje radny Krystian Lisiak.
Wysokie koszty lodowiska pod dachem
- Będziemy chcieli pozyskać na to fundusze. Niestety dzielnica nie posiada zbyt dużo wolnych terenów, a na dodatek inwestor Galerii Młociny wycofał się z budowy lodowiska. Miejsce, które wskazał radny Lisiak, jest przez nas bardzo poważnie brane pod uwagę. Tylko jest jedno "ale". Boisko przy Nerudy to teren spółdzielni mieszkaniowej "Chomiczówka", dlatego musimy podpisać z nią odpowiednie porozumienie - informuje burmistrz Grzegorz Pietruczuk.
Dzielnica stanęła przed niełatwym wyzwaniem. W nieodległym Legionowie w ostatnim czasie już pięć razy przeprowadzano przetarg na budowę hali dla lodowiska. Wszystkich zaskoczyły astronomiczne koszty - jedyna chętna do realizacji tej inwestycji firma zażyczyła sobie za nią ponad 8 mln zł, tymczasem miejska spółka była przygotowana na wydatek 3 mln zł. Czy w przypadku Bielan będzie podobnie?
(DB)