Urodziny
# Duśka 04.05.2003 10:04 |
|
Dzisiaj moje urodziny! Mam wspaniały nastrój - pozdrawiam wszystkich forumowiczów. Duśka
|
m0n1ka 04.05.2003 13:25 |
|
Droga Duśko,
Życzę Ci dużo werwy (jeszcze więcej niż masz) i niekończącej się cierpliwości i pogody ducha. Swoją drogą, to miły zbieg okoliczności, bo ja mam dziś imieniny :) M. |
ania 04.05.2003 13:36 |
|
A ja nie mam ani urodzin, ani imienin (teraz, a nie w ogóle ) za to czekam aż moja koleżanka w końcu urodzi. Kasiu do dzieła!!
Może bedzie druga Duśka? Sto lat jubilatce i solenizantce |
# rudal 04.05.2003 15:50 |
|
Wszystkiego najlepszego.
|
# martyna 04.05.2003 19:54 |
|
100 lat, 100 lat, nich żyje, żyje nam!
|
# Piotrek z Odkrytej 04.05.2003 21:09 |
|
No to wszystkiego najlepszego Wam życzę (również tym innym, co im jakaś uroczystość przypada). Moje urodziny 24 maja - tak tylko wspomniałem skromnie - może nie zapomnicie przez te 20 dni. Pozdrawiam.
|
# historyk-wyjątkowo 04.05.2003 22:24 |
|
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO- HISTORYKOWIE
|
# aza 05.05.2003 09:12 |
|
Troszkę spóźnione, ale ze szczerego serducha - WSZYSTKIEGO NAJ, oczywiście NAJLEPSZEGO :)
PS. tort zapewne był smaczny, ale jako że spóźniłam się... ech... |
# Duśka 05.05.2003 09:26 |
|
Dziekuję wszystkim serdecznie za życzenia, tort był raczej skromny, bo się odchudzam i poprzestałam na marczello, świeczka oczywiście jedna! To jednak miły dzień takie urodzinki. Wszyscy się cały dzień pilnują żeby ci nie zrobić przykrości, moje dzieci przeszły same siebie. Tym gorzej dla nich, bo teraz już wiem, że mogą, he, he. Jeszcze raz całuski dla wszystkich - Duśka
|
# Mieszkaniec 05.05.2003 14:47 |
|
Ja też 24 maja, jak Odkryty Piotrek !
Pisząc to oczywiście nie chcę wywołać wielkich owacji, tylko pokazać, że zodiaki i horoskopy to straszne bzdury. |
# nickx 05.05.2003 14:52 |
|
Bzdury nie bzdury, ale po Tobie Mieszkancu widAĆ, żeś Bliżniak, bo nieraz widać to rozdwojenie.
|
# Duśka 05.05.2003 20:14 |
|
Do m0n1ki: spóźnione, ale wielce serdeczne życzenia pogody ducha, samych szczerych ludzi wokoło, wiecej bezinteresowności od świata, samych ciepłych i słonecznych dni majowych życzy Duśka.
|
# jotes 05.05.2003 20:27 |
|
Duśka i m0n1ka !
Spóżnione ale serdeczne spełnienia najskrytszych marzeń. |
# Mieszkaniec 06.05.2003 08:23 |
|
nickx'u jeśli Twoja zodiakalna analiza to żart, to mogę stwierdzić, że zdarzały się wcześniej bardziej wyszukane i naprawdę śmieszne riposty pod moim adresem. A jeśli to fachowa ocena osobowości to proszę powiedz, w której dziedzinie zauważyłeś dwoistość ? Nic tak człowieka nie kształci, jak dobra krytyka.
|
# nickx 06.05.2003 09:12 |
|
Do mieszkańca z dużej litery. Mieszkańcu z jednej strony uchodzisz, za obrońcę uciśnionych, a z drugiej widać, że lubisz być połechtany i chciałbyś należeć do tej "lepszej części społeczeństwa".
|
# Mieszkaniec 06.05.2003 10:43 |
|
Może lepiej potraktować nickx'u to jako zodiakalny żart, bo rzekome rozdwojenie osobowości jest raczej słabo dowiedzione.
Bronić uciśnionych - tak, chcieć być zdrowym i bogatym, niż ... - tak. Gdzie tu sprzeczności ? Jak stwierdziłeś potrzebę łechtania ? W całym tym nieistotnym sporze ciekawa jest tylko przyczyna Twojego uporu "dowodowego". |
# Piotrek z Odkrytej 06.05.2003 11:57 |
|
Nickx chyba nie myslisz stereotypami: Bliźniak dwoista natura, rudy wredny....... itd. To gusła i zabobony. Wątek był o urodzinach a tu znowu napadamy sie wzajemnie i po co ???
|
# nickx 06.05.2003 12:02 |
|
No tak. obydwoje z jednego dnia! Ciekawe czy też ten sam rocznik. Do Mieszkanca: na nic sie nie upieram, tylko odpowiadam na pytania. Bogaty chyba nie rozumie uciśnionych. Tu widzę wyraźną sprzeczność.
Do Piotrka : ludzie którzy mówią ,że nie myślą stereotypami sami w sobie stanowią już stereotyp. |
# Mieszkaniec 06.05.2003 13:14 |
|
Horoskopy i zodiaki to bzdury, ale niekiedy są trafne i wtedy jest całkiem śmiesznie.
nickx'u skoro jesteś tak miły i odpowiadasz na pytania, to masz jedno zaległe: jak wykryłeś potrzebę łechtania ? A najciekawsze - jak wykryłeś "bogactwo" ? Może za szybko ulegasz wrażeniu ? Gdybyś zadał sobie trud odszukania moich dysput z "urwanymi z choinki" zmieniłbyś zdanie. A ja odpowiadam - inny rocznik. Odkryty Piotrek jest chyba ciut starszy. |
# pola 06.05.2003 13:15 |
|
Duśka? Czy byłay jakieś smakołyki na Twoim Urodzinowy stole?
Moze dasz przepis? Pozdrawiam, życząc duuużo zdrowia i spełnienia. |
# nickx 06.05.2003 13:34 |
|
Mieszkańcu. Jesteś marudny. Sam napisałeś, że wolałbyś być bogatym. A bogaty nie rozumie uciśnionych. Nie dość , że rozdwojenie, to jeszcze nie czytasz dokładnie wypowiedzi innych. A wrażenie, że chciałbyś być łechtany, podobnie jak historyk odnoszę czytając właśnie wasze wypowiedzi. Wrażenie subiektywne.
Do Poli, przecież Duśka się odchudza. Przepis :dwie marchewki obrać i zjeść. |
# Mieszkaniec 06.05.2003 13:52 |
|
nickx'u - gdy brak argumentów, pojawiają się inwektywy. Zazwyczaj jestem upierliwy, zgodnie z diagnozą Wyjątkowego Historyka. Ale marudny ?
Czytam dokładnie i nic nie rozumiem. Skoro chciałbym, to nie jestem "bogaty". Następne zdanie - skoro nie jestem, to rozumiem uciśnionych i o tym piszę, a zatem nie ma rozdwojeń. Bardziej pociąga mnie ostracyzm, niż wzdychania miłośników Wyjątkowego Historyka. |
# nickx 06.05.2003 14:13 |
|
Skoro ostracyzm, to i wolność wypowiedzi. Społecznik z powołania nie marzy o bogactwie. Wyzbywa się wszytkiego. A Ty Mieszkancu przypominasz polityka - obiecuje coś biednym , a w rzeczywistości nimi pogardza.
|
# Basia 06.05.2003 14:29 |
|
Tu jest wątek życzeniowy! Jak chcecie się kłócić to załóżcie sobie własny wątek.
|
# Mieszkaniec 06.05.2003 14:44 |
|
To Basiu złóż życzenia Duśce i pozwól nam pomówić.
Jaki społecznik, jaki polityk, kto coś obiecał ? Ktoś tu jest chyba przemęczony ? |
# supermieszkaniec 06.05.2003 15:03 |
|
Ta obiecywałeś nam,że jak nie wybierzemy historyka, to będziemy mieszkać w krainie mlekiem i moiodem płynącej. bacz coś obiecał Wyborco.
|
# Mieszkaniec 06.05.2003 15:31 |
|
A to o to chodzi !
Ten Wyborca to nieźle dał do pieca, że go pamietają tyle miesięcy. Ileż ja się nagadałem o tym z Wyjątkowym Historykiem. Do Wyjątkowego chyba dotarło. |
m0n1ka 06.05.2003 18:10 |
|
Bardzo dziękuję za życzenia!
|
# Piotrek z Odkrytej 07.05.2003 10:46 |
|
Całkiem mozliwe, że jestem ciut lub więcej starszy. Dla ciekawych - rocznik 1967, ale już kilka razy przyznałem się do wieku juz jakby nieco dalej niż młodzieżowego. Nickx, sam to wymysliłeś - o tych stereotypach. Ja np. się nie uprzedzam do ludzi - dopiero jak mnie kto wkurzy.
|
# Mieszkaniec 07.05.2003 11:00 |
|
Rzeczywiście, kilka lat więcej.
|
# nickx 07.05.2003 11:14 |
|
Do Piotrka: Gdyby twierdzenie o stereotypach wymyślił np. Kant, to byłoby w porządku, a jak zwykły człek, to już jest śmiechu warte.
Faktycznie Piotrku, Ty nawet do młodzieży już się nie zaliczasz. Powiedz, jak to jest być w takim wieku? |
# Piotrek z Odkrytej 07.05.2003 14:27 |
|
To zaczepne pytanie, prawda ? Otóż życzę Ci, żebyś "w takim wieku" czuł sie tak dobrze jak ja, a lepiej gdybys czuł sie lepiej, chociaż ludzie zgryźliwi i uszczypliwi nie mają zbyt dobrego samopoczucia, prawda Nickx ? Domyslam się, że zaprzeczysz, ale to na nic się zda. Aha ja się nie obraziłem, ale na forum sa pewnie starsi ode mnie - pomyśl zanim coś walniesz nastepnym razem.
|
# nickx 07.05.2003 15:09 |
|
Ależ zapewniam Cię Piotrku , że mam jak najlepsze samopoczucie. Korzystam z anomimowości jaką daje internet i pozwalam sobie na pajacowanie. Nie gniewaj się , za kilka lat to ja będę odpowiadać na podobne pytania.
|
# Vladymir 07.05.2003 23:40 |
|
Są starsi, ale sie nie obrażają, bo lubią ludzi i te małostkowe dysputy, wszak nic tak nie cieszy jak to, że inni też mają problemy... Pozdrawiam Potrka z Odkrytej, bo bardzo blisko mi do Twojego rocznkia: 1967 to chyba dobre wino było, no nie ?
|
# Piotrek z Odkrytej 08.05.2003 09:45 |
|
Nickx, jak to za kilka lat. Czyzbyś oscylował w okolicy 30-tki ? Przyznaj się, chyba ze to wielka tajemnica. Pewnie że się nie gniewam, choć podobno to życie zaczyna się po 40-tce. Ze znajomych mi osób w tym wieku, jakoś nikt tego nie potwierdził. A więc mity co do jakichś zmian zachowań po ukończeniu pewnego wieku ? Pamiętam, że na mnie duże wrażenie zrobiły moje 25-te urodziny, nie 18-te, nie 30-te, ani 33-cie (choć podobno po 33 człowiek się zmienia diametralnie). No Vladymir jak to jest z tą bliskością 1967 w Twoim przypadku - skoro powiedziałeś A - powiedz B, no chyba że nie chcesz. Co do wina to nie wiem, ale w ogóle 1967-my był chyba całkiem dobry (pomijam historię, a skupiam się na ludziach z tego rocznika).
|
# nickx 08.05.2003 10:12 |
|
Piotrku, dlaczego czytasz nieuważnie. Vladymir wyraźnie przecież napisał , że jest z 1967.
Jestem po trzydziestce i bardzo mnie to martwi. Njapiękniejszy dla mnie wiek to okolice osiemnastki, dwudziestki. Beztroska całkowita, początek wielkiego uczucia. Było tylko jedno obciążenie - nauka, nauczyciele jako prześladowcy. Jakie to teraz śmieszne. Dzisiaj się tylko człowiek martwi czy będzie miał pracę , czy nie. |
# Żona Piotrka z Odkrytej 08.05.2003 10:59 |
|
Rocznik 1967 to najlepszy rocznik pod słońcem. Zwłaszcza jeden egzemplarz, ktory (na szczęście) wybrał mnie na żonę.
|
# aza 08.05.2003 11:12 |
|
Czeski błąd i wyjdzie kolejny doskonały rocznik 1976 :)
Niestety nie wiem jakie wówczas było winobranie, ale sądzę, że nie pogardzilibyśmy ;) |
# Piotrek z Odkrytej 08.05.2003 11:26 |
|
Nickx, Vladymir napisał, że mu blisko, a nie że jest z 1967. Do Mojej Żony: 1974 tez niczego sobie, prawda ?
|
# aza 08.05.2003 12:03 |
|
Lata 70-te, no i wcześniejsze to dobre roczniki. Niestety patrząc na "dzisiejszą" młodzień odważnie stwierdzę, że jest coraz gorzej... :(
Tylko smak wina pozostaje bez zmian lub tendencja ku lepszemu ;) |
# Basia 08.05.2003 12:05 |
|
Zgadzam się. Im młodsi tym gorsi. Ciekawe z czego to wynika, bo skoro starsze roczniki są OK to dlaczego nie potrafią wychowywać dzieci?
|
# nickx 08.05.2003 12:20 |
|
Proszę, jak tu piszą małżeństwa i to na dodatek zakochane. Obydwoje macie szczęście jeśli cały czas się kochacie. To duża sztuka być razem. A dlaczego taka różnica wieku?
|
# aza 08.05.2003 12:21 |
|
wychowanie to jedno, ale nie wszystko!
dziecko w pewnym wieku idzie w swiat (czytaj: do szkoły, do klubu), a środowisko teraz jest bardzo wpływowe i jeśli ktoś jest podatny... a jeśli nie jest podatny to jest jeszcze kwestia presji. i co z tego, że dobrze wychowywałaś przez tyle lat, wpajałaś normy moralne etc... |
# Piotrek z Odkrytej 08.05.2003 14:17 |
|
Nickx, taka różnica wieku, bo tak wyszło. Zreszta 7 lat, to zadna różnica, jakby z bicza strzelił.
Co do wychowania dzieci to temat niewątpliwie na nowy wątek. Takie tematy pojawiały sie jakiś czas temu. Pewnie brak czasu i wpojenia dziecku pewnych zasad, norm postępowania. To bardzo trudne, ale trzeba próbować. Niestety nie ma recepty na dobre wychowanie dziecka, zadna książka, poradniki i inne ogólne pomoce nie są w stanie zastapić rodziców. Moim ulubionym ANTY-modelem wychowania jest wychowanie bezstresowe - pozwolenie na wszystko dziecku, a wtedy rodzic może sobie już zacząć pakować walizkę, bo młody człowiek nie będzie miał dla niego szacunku i pewnie, kiedy będzie silniejszy, szybko wywali starego zgreda z chałupy. |
# nickx 08.05.2003 14:55 |
|
Coś mi się stało z komputerem i nie dotarła poprzednia wiadomość, ale powtórzę. Moim zdaniem Piotrze 7 lat to nie jest tak dużo, ale Ty byłeś w lepszej sytuacji. Gdy Twoja małżonka dorastała, to Ty w pełni mogłeś sobie poużywać.
|
# Mieszkaniec 08.05.2003 15:12 |
|
Oczywiście nie ma recepty na wychowywanie, ale najczęściej dziecko powiela to, co obserwuje w domu.
Jeśli tatuś w krawacie z teczuszką jest agresywnym i wulgarnym chamem wobec nawet tylko obcych, niech rodzice nie spodziewają się, że dzieciątko będzie recytować wierszyki. 7 lat to dużo biorąc pod uwagę perspektywy życiowe tych, co kończyli studia np. w '96 i dzisiejszych, świeżych wyżej wykształconych. |
# aza 08.05.2003 15:31 |
|
używać można niezależnie od wieku ;)
i nie mówię tutaj tylko o jdnym ;) |
# nickx 08.05.2003 15:44 |
|
A ja myślę o jednym. Ciężko używać gdy ma się dziesięć lat, ale siedemnaście to już coś.
|
# aza 08.05.2003 15:49 |
|
wroc, jeszcze raz - uzywac mozna zawsze, lecz obiekt zainteresowan/uzywania ulega zmianie
|
# Dorota Vladymirowa 09.05.2003 21:41 |
|
Mój mąż zabronił mi ujawniać jego wiek, bo lubi robić z siebie zgreda i pouczać ;))) W każdym razie cierpi co roku, bo urodziny wypadają mu w Walentynki...
|
# Vladymir 09.05.2003 23:20 |
|
Taaaa.... powinieniem nazywać się Walenty, bo urodziłem się 14.02., szczęście, że rodzice byli trzeźwi w chwili wypełnianiu aktu urodzenia w USC. Pouczać lubię NIEZMIERNIE, bo to mój zawód i dlatego nigdy się nie odmładzam, a wręcz przeciwnie, bo mentorski ton przystoi starszym, a nie młodzieży. Nie jestem wiele starszy od Piotrka z Odkrytej, ale moje przeżycia w PRL powodują, że do dzisiejszej młodzieży czuję ogromny dystans, pomimo, że faktycznie dzieli nas "tylko" jakieś 20 lat doświadczenia życiowego, ale ile sie przez te 20 lat zmieniło... Ile epok przeżyliśmy, to wie tylko Piotrek z Odkrytej i ja...
|
# nickx 10.05.2003 07:53 |
|
O nareszcie mój ulubiony znak zodiaku.
|
# Duśka 11.05.2003 09:18 |
|
Ja jestem rocznik 1960, ale nie czuję sie na te lata. Kto jeszcze pamięta te szalone lata 60-te? Duśka
|
# Piotrek z Odkrytej 12.05.2003 00:01 |
|
Duśka między nami jest tylko 7 lat różnicy, a jak wcześniej napisałem 7 lat to żadna różnica, więc jeśli jeszcze się nie czujesz na "te lata" tym lepiej. A tak właściwie (pytam, bo sam nie pamiętam), co wtedy było szalonego ? Wspaniała muzyka na pewno, moda - bardzo kobieca ......... Każdy ze znanych mi 40 -latków wspomina nieco inaczej te swoje młodziutkie lata.
|
# Vladymir 13.05.2003 00:17 |
|
Ja imprez z lat 60tych nie pamiętam, bo byłem za mały, aby na nie chadzać, ale pamiętam z tamtych czasów taki przebój puszczany w radio na okrągło w audycji "Sygnały dnia" o 6 rano /wtedy wstawało się do szkoły, żeby zdążyć na osinobus - to taka przyczepa wieziona przez traktor, na której siedziały, jak kury na grzędzie zmrożone dzieci zbierane z całej gminy do jednej szkoły tysiąclatki/ "jak sie masz, kochanie, jak sie masz ?" nazwy zespołu nie pamiętam, ale oni niedawno powrócili na scenę, więc ich pewno kojarzycie. Zimy w latach 60 były ostre. to z dzieciństwa pamiętam. Takie po minus 30 w nocy, a minus 20 w dzień i tak od listopada do marca.
|
# Duśka 18.05.2003 22:19 |
|
Nie ciągnijcie mnie za język, bo będziecie trzy godziny czytali to co napiszę. Tamte lata miały to coś, czego nie ma dzisiaj. Ludzie byli ze sobą bliżej i serdeczniej związani. Zupę jadło się i X-sińskich, drugie danie u Y-grekowskich, na kolacji byli u mnie. Dzieci miały więcej rodziców dla siebie, niedziela to było święto z rosołem i kurczakiem na obiad. Nie z biedy, ale ze zwyczaju. Miałam kuchnię węglową ( mieszkałam nota bene w Warszawie cale życie), wracałam siarczystą zimą z przedszkola siedząc po turecku w wielkim kotle do gotowania bielizny, który był przymocowany do sanek, na ulicy rosły kasztanowce, w czasie burzy biegało się boso po gorącym asfalcie i deptało bańki z wody, kot właził na kolana i mruczał, kiedy czytałam baśnie przy buzującym w kuchni ogniu, chuchałam okienka w zamarzniętej szybie, śnieg padał ogromnymi płatkami, mialam magnetofon Tonetkę na taśmy szpulowe, słuchałam Niemena, "kasztanów" z grubych płyt na 78 obrotów, sąsiedzi przychodzili na dziennik telewizyjny, z zapartym tchem oglądaliśmy Teleferie, pod choinką były zawsze długo oczekiwane skarby, spałam z łyżwami pod poduszką, tarłam cegłę na zupę pomidorową, robiłam widoczki pod ziemią, ręce miałam sine od Tiki-tiki, a niedawno papłakałam się na widok mojej ulicy, unowocześnionej i wycacanej. Chcecie jeszcze? Duśka
|
# historyk-wyjątkowo 18.05.2003 22:45 |
|
ja mam podobne wspomnienia, ale z lat ...80 (inna rzecz,że kryzys zepchnął nas wtedy z powrotem do kuchni węglowych). I też mam do nich duży sentyment, w ostatniej "Polityce" kałużyński sugeruje,że dystans cywilizacyjny powoduje niezrozumienie niektórych dzieł sztuki (Romeo i Julia, mogliby się dogadac przez komórkę). Wydaje mi się to nieprawdą, wcale nie jestem pewien,że postęp jest funkcją czasu. Jakiś czas temu na ekranach kin był film "Caravagio", w których w XVI w. scenerii pojawiały się np. kalkulatory... i i nic z tego nie wynikało.
Obecnie z dawnych klimatów (jeśli chodzi o kulturę materialną) brakuje mi.. parowozów. Zupełnie nie zauważyłem jak znikły, a przecież gdy chodziłem do przedszkola były jeszcze czymś w miarę normalnym. Z przyzwyczajenie jeszcze chodzę do prowicjonalnych księgarni, licząc,że tak jak w PRL będą jeszcze jakieś okazje i... taniej. A przecież logika mówi,że będzie odwrotnie. W ogóle wydaje mi się,że kiedyś ludzie byli zdrowsi (a przecież statystyki mówią co innego). Po upadku NRD powstał termin Ostalgia- smutek za utraconą rzeczywistością komunizmu. A mnie się wydake,że to raczej zjawisko egzystencjalne. Każda przeszłość jest częścią nas samych, rezygnując z niej - rezygnuje się z siebie. I na koniec jedna dygresja- w ramach hobby podróżujemy sobie z Historykową po Polsce (to chyba takie przedłużenie zwyczajów, ale i klimatów narzeczeństwa) i przedostatnio odrywaliśmy Bydgoszcz. W muzeum miasta(nb. zdzierają ze wejście, a ekspozycja taka obie ) była flaga z 1919 (Bygdoszcz weszła w skład II RP w 1920 r.)ufundowana przez jeden z cechów (wcześniejsza dokumentacja tego cechu i sztandary były po niemiecku) a tam napis " Bądźmy sobą w Polsce"- czy to takie różne od emocji przed unijnym referendum? |
# Duśka 19.05.2003 11:52 |
|
Historyku, ty jesteś strasznie romantyczna dusza! Duśka
|
# Żona Piotrka z Odkrytej 23.05.2003 09:58 |
|
Tak... tak... juz jutro Piotrek z Odkrytej będzie świętował swoje Podwójne Osiemnaste Urodziny! Czas leci...
Wszystkie najlepszego, Kochanie! |
# Nata 23.05.2003 10:05 |
|
Wszystkiego dobrego dla Piotrka z Odkrytej i dla Mieszkańca.
|
# Piotrek z Odkrytej 25.05.2003 22:31 |
|
Dziękuję absolutnie wszystkim, którzy pamiętali. Rozczuliłem się jak nie wiem co, bo to przecież 36, czyli 2x18. A jednak wiekszość zapomniała, cóż życie toczy się dalej i nastepny roczek rozpoczęty. Pozdrawiam z nowym rokiem (moim).
|
LINKI SPONSOROWANE