Forum › Białołęka
Moje marzenia
Andrzej Świtalski 27.12.2006 22:26 |
|
Czytam reakcje na moje życzenia świąteczne i nie ma co ukrywać smutno się robi. Rodzi się jednak pytanie, czy nawet w tym jednym dniu w roku ludzie sobie tak źle życzą? Czy to ja wywołuję tak złe emocje? Czy może te złe emocje są przypisane do forów internetowych i ludzie o bardziej przyjaznym nastawieniu na fora nie zaglądają? A może te niewybradne czasem epitety tu prezentowane poodstraszały osoby mające ochotę podyskutować o bardziej pozytywnych problemach? Być może nastroje tu panujące powodują, że wydaje się "niestosownym" zabieranie innego rodzaju głosu?
Tych pytań powstaje jeszcze wiele, ale nie chciałbym zanudzić moich przeciwników, którzy pewnie i tak nie zostawią na mnie suchej nitki. Wypowiedź ta jest jednak nie do nich. Chciałbym zachęcić tych, którzy nie mają odwagi /pomimo możliwości ukrycia się pod wymyślonym nickiem/ do zabrania głosu w sposób pozytywny. Niech piszą, na przykład, co było ciekawego na Białołęce, czy co warto przeczytać w internecie itp. Niech ich nie zrażają takie wypowiedzi o podlizywaniu się nowej władzy, jakie mi się przytrafiły po pochwaleniu koncertu Poznańskich Słowików i to od osoby, którą cenię za poglądy polityczne. Trzeba pisać pozytywnie nawet o przeciwnikach politycznych, jeżeli im coś wyszło. A wogóle trzeba pisać o ciekawych i dobrych wydarzeniach, bo tych afer i złej atmosfery jest wszędzie za dużo i tylko się nakręca złość i nienawiść. Pewnie, że jestem niedzisiejszy i mam nadzieję, że taki pozostanę. W każdym czasie takich niedzisiejszych trochę było w historii i dzięki Bogu mobilizowali innych do oryginalnego myślenia i działania, jak chociażby taki Marian Hemar, którego wiersz poniżej przytaczam. A robić szczególnie coś pozytywnego trzeba, aby nie było, jak w poniższym opowiadanku. Pozdrawiam wszystkich serdecznie na Nowy Rok, a szczególnie serdecznie moich przeciwników i tych co mi źle życzą. PS. Najbardziej ubawił mnie ten, który z dobroci serca nie chce, abym chodził o dwóch laskach - jego też ściskam czule i noworocznie. |
# Marian Hemar 27.12.2006 22:40 |
|
Moje wielkie odkrycie
Po latach rozmyśliwań, Niemal u schyłku życia, Dokonałem niezmiernie Głębokiego odkrycia. Moje wielkie odkrycie Raz na zawsze, niezbicie Rozwiązuje odwieczną Zagadkę, mianowicie, Rozstrzyga nieomylnie, Ustala niezachwianie Ostateczną odpowiedź Na ciekawe pytanie, Co dręczy nas od wieków I wciąż wraca od nowa : KTO RZĄDZI ŚWIATEM? Jaka Mafia anonimowa? Gotowiście na wszystko? Ha, dobrze, jam też gotów, Słuchajcie : światem rządzi Wielka zmowa idiotów. Światem rządzi sekretna Pomiędzynarodówka Agresywnego durnia I nadętego półgłówka To unia grafomanów, Tajna loża bęcwałów, Klub ćwierćinteligentów, Konfederacja cymbałów. Areopag jełopów, Jałowych namaszczeńców, Pompatycznych ważniaków, Indyczych napuszeńców. Samym instynktem głupoty Odnajdują się wzajem. Rozumieją się wspólnym Językiem i obyczajem I hasłem, które woła Z ochotą raźną i rączą : Kretyni wszystkich krajów Łączcie się! Więc się łączą. A jaka na nich rada? Bo czuję moi mili, Że z dziecięcą ufnością Pytacie mnie w tej chwili, Muszę prawdę powiedzieć, Wbrew ufności dziecięcej : Niestety, nas jest mało. Durniów jest znacznie więcej. My skłóceni więc słabi. Durnie zgodni, więc silni. My się często mylimy. Durnie są nieomylni. My sceptycy, zbłąkani Na ziemi i na niebie A O N I tak aroganccy I tak pewni siebie. Żyję tylko tą drobną Otuchą i nadzieją Że my umiemy śmiać się. A durnie nie umieją. Kto wie... może po wiekach, Kto wie... może w oddali, To jedno przed durniami Obroni nas i ocali. Tym śmiechem was zasłonię I do serca przygarnę. I może nie pójdziemy Ze wszystkim na hemarne... |
# z Solidarności 27.12.2006 22:42 |
|
Krótkie opowiadanko
Jest to przypowieść o czterech osobach nazywających się Każdy, Ktoś, Nikt i Ktokolwiek. Mieli oni do wykonania ważne zadanie i Każdy był pewny, że Ktoś to zrobi. W zasadzie zadanie to mógł wykonać Ktokolwiek więc Nikt tego nie zrobił. Ktoś zdenerwował się z tego powodu, ponieważ było to przecież zadanie Każdego. Każdy myślał, że Ktokolwiek może to zrobić, ale Nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że Każdy postanowił tego nie robić. Skończyło się tym, że Każdy winił Kogoś za to, że Nikt nie zrobił tego, co w końcu mógł przecież zrobić Ktokolwiek...! |
# NN 28.12.2006 16:08 |
|
Powodzenia połowa-
Wierzyć we własne słowa. Sztaudynger |
LINKI SPONSOROWANE
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Kup bilet
Najnowsze informacje na TuBiałołęka
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.