Forum › Bemowo
# Darek z Bemowa 06.02.2019 16:55 |
|
Tak się zastanawiam, czy aby na pewno mieszkańcy Warszawy powinni finansować P+R dla mieszkańców gmin sąsiednich. Parkingi mają "obsługiwać" osoby dojeżdżające z miejscowości graniczących z Bemowem. Może powinno się rozpocząć dyskusję o współfinansowaniu takich inwestycji. Poddaję pomysł pod rozwagę ....
|
# PanJan 06.02.2019 17:37 |
|
Tam będzie piekło bez dużych parkingów (kilkaset miejsc to żart, kilka tysięcy może rozwiąże problem). Wokół stacji metro Szeligowska nie można liczyć nawet na jedno miejsce dla przyjezdnych. Tam nawet mieszkańcy nie będą mieli miejsca dla swoich aut. To już można ocenić po sytuacji na osiedlach przy Coopera czy Batalionów. Na stacji Górczewska, póki jest Tesco to przyjezdni będą tam parkować. Jak Tesco sprzeda grunt deweloperowi który wybuduje tam osiedle to zacznie się katastrofa. Zapchane uliczki na starych osiedlach na Jelonkach, zapchany parking Decathlon. Nie wspominam o nowych osiedlach (np. Pełczynskiego) bo tam już teraz brak miejsc parkingowych. Nie wiem dlaczego władze miasta olewają ten problem ale w ten sposób szykują piekło mieszkańcom Bemowa.
|
# darq 06.02.2019 21:07 |
|
Bo oprócz marchewki dla mieszkańców okolicznych gmin (P+R) powinien być i kij, czyli ograniczenie strumienia aut wjeżdżających do miasta w porannym szczycie. Władze Warszawy wolą inwestować w anty-kij, czyli poszerzanie arterii wlotowych - tworzą tak błędne koło, bo im szybciej można dojechać z okolicznych gmin do pracy w Warszawie, tym więcej osób się z miasta wyprowadza i ruch samochodowy się powiększa. P+R nawet na kilka tysięcy aut nie rozwiążą problemu, bo wyłapią może 10% ruchu. Trzeba ten ruch ograniczyć, np. malując na trasach wlotowych buspasy obowiązujące w godzinach szczytu. Wtedy ludzie chętniej dojadą do metra autobusami i problem z parkowaniem aut się zmniejszy.
|
# BeMózg 06.02.2019 22:15 |
|
Rozwiązanie jest proste - na Bemowie i Woli wprowadzić strefę płatnego parkowania wzdłuż nowej linii metra (po jej wybudowaniu) a przy stacjach metra wybudować płatne parkingi P+R. Ulice prowadzące do Centrum (Górczewską i Połczyńską) zwęzić do dwóch pasów ruchu, a ruch uspokoić nie dopuszczając do możliwości poruszania się z prędkością większą niż 50 km/h, wprowadzając liczne fotoradary i odcinkowy pomiar prędkości.
Mieszkańcy Warszawy nie mają istotnego interesu w tym, aby mieszkańcy okolicznych gmin masowo wjeżdżali do centralnych dzielnic samochodami. Mieszkasz w Babicach lub w Lesznie i twierdzisz, że MUSISZ jechać samochodem do centrum, bo jadąc do pracy dowozisz dzieci do szkoły w Warszawie? A czy te dzieci MUSZĄ chodzić do szkoły w Warszawie? Przecież mogą chodzić do szkoły podstawowej w swojej miejscowości, a do szkoły średniej w Warszawie mogą samodzielnie (o ile nie są ciotami) dojeżdżać podmiejską komunikacją publiczną albo komunikacją miejską od samochodu zaparkowanego przez rodziców na płatnym parkingu P+R na przedmieściu. |
# Marcin_O 06.02.2019 23:28 |
|
#PanJan napisał(a) 06.02.2019 17:37 Tam będzie piekło bez dużych parkingów (kilkaset miejsc to żart, kilka tysięcy może rozwiąże problem). Wokół stacji metro Szeligowska nie można liczyć nawet na jedno miejsce dla przyjezdnych. Tam nawet mieszkańcy nie będą mieli miejsca dla swoich aut. To już można ocenić po sytuacji na osiedlach przy Coopera czy Batalionów. Na stacji Górczewska, póki jest Tesco to przyjezdni będą tam parkować. Jak Tesco sprzeda grunt deweloperowi który wybuduje tam osiedle to zacznie się katastrofa. Zapchane uliczki na starych osiedlach na Jelonkach, zapchany parking Decathlon. Nie wspominam o nowych osiedlach (np. Pełczynskiego) bo tam już teraz brak miejsc parkingowych. Nie wiem dlaczego władze miasta olewają ten problem ale w ten sposób szykują piekło mieszkańcom Bemowa. Tam już nie ma gdzie stanąć - metro nie jest potrzebne. |
# Marcin_O 06.02.2019 23:35 |
|
#darq napisał(a) 06.02.2019 21:07 Bo oprócz marchewki dla mieszkańców okolicznych gmin (P+R) powinien być i kij, czyli ograniczenie strumienia aut wjeżdżających do miasta w porannym szczycie. Władze Warszawy wolą inwestować w anty-kij, czyli poszerzanie arterii wlotowych - tworzą tak błędne koło, bo im szybciej można dojechać z okolicznych gmin do pracy w Warszawie, tym więcej osób się z miasta wyprowadza i ruch samochodowy się powiększa. P+R nawet na kilka tysięcy aut nie rozwiążą problemu, bo wyłapią może 10% ruchu. Trzeba ten ruch ograniczyć, np. malując na trasach wlotowych buspasy obowiązujące w godzinach szczytu. Wtedy ludzie chętniej dojadą do metra autobusami i problem z parkowaniem aut się zmniejszy. Okoliczne gminy - jak Stare Babice / Leszno i dalej - bardzo sobie zdają sprawę z możliwości zakorkowania nie tylko samego Bemowa, ale także dojazdu do niego, w tym ulic przy każdym najmniejszym spowolnieniu jak rondo (patrz - rondo w ww miejscowości). Dlatego jeszcze jakiś czas temu promowany był szynobus / dedykowana jezdnia autobusowa z Sochaczewa do Połczyńskiej (warszawska-bis). Niestety - słuch o tym zaginął po wyborach. Inwestycja została zapomniana... a to byłaby tak naprawdę jedyna alternatywa dla dojazdu w to miejsce własnym samochodem - i prawdopodobnie szybsza. Zbudowano nawet parking P&R (!) kilkanaście kilometrów od Warszawy - w Zaborowie - w pobliżu styku planowanej linii z autobusami podmiejskimi. |
# PanJan 07.02.2019 07:48 |
|
Nie wiem czy logika; "niech mieszkańcy podwarszawskich gmin nie wjeżdzają samochodami do miasta" broni się.
Ci ludzie pracują w Warszawie (tak jak mieszkańcy Bemowa pracują np. w centrum) i jakoś muszą dojeżdżać. Komunikacja publiczna w takich Morach czy Szeligach praktycznie nie istnieje. Jeżeli będą mogli zostawić samochód na pierwszej stacji Metra, na porządnym parkingu P+R to dalej pojadą metrem. Jeżeli nie, to zostawią go pod czyimś blokiem, na chodniku, blokując przejście albo będą wpychać się dalej do miasta. Ci ludzie jednak pracując w Warszawskich firmach, które płacą podatki w Warszawie też jakoś koszty metra finansują. A pewne oczywiste zjawiska społeczne można przewidzieć i władze są po to by to robić i miasto do nich przygotowywać. Bez parkingów będziemy zalani samochodami. Podobnie miasto NIC nie zrobiło z budową szkół na nowych osiedlach Bemowa (na Chrzanowie do dziś nawet nie ruszyła budowa), choć od lat wiadomo, że dzieci z tych rejonów gdzieś do szkoły chodzić muszą. |
# hycel 07.02.2019 11:39 |
|
jestem za ekranami, pierdowozy słoi z chrzanoffa typu WWL, TKO, EOP, TKI, WPN WOR, LUB musz zostać odgrodzone od miasta Warszawy
|
# darq 07.02.2019 12:38 |
|
#PanJan napisał(a) 07.02.2019 07:48 W tym rzecz, że okoliczne gminy muszą zacząć więcej inwestować w komunikację publiczną, jak wspomniany wyżej szynobus. Do Warszawy wjeżdża rano bodaj 500-700 tys. aut, a pojemność P+R, łącznie z tymi planowanymi, to jakaś 1/10 tego. Tak się problemu nie rozwiąże. Nie rozwiąże się go też przez zachęcanie do wyprowadzki z Warszawy do okolicznych gmin, a to efektywnie władze miasta przez wiele lat robiły.Ci ludzie pracują w Warszawie (tak jak mieszkańcy Bemowa pracują np. w centrum) i jakoś muszą dojeżdżać. Komunikacja publiczna w takich Morach czy Szeligach praktycznie nie istnieje. Jeżeli będą mogli zostawić samochód na pierwszej stacji Metra, na porządnym parkingu P+R to dalej pojadą metrem. Jeżeli nie, to zostawią go pod czyimś blokiem, na chodniku, blokując przejście albo będą wpychać się dalej do miasta. Ci ludzie jednak pracując w Warszawskich firmach, które płacą podatki w Warszawie też jakoś koszty metra finansują. Co do finansowania (za 2018): "Miejską kasę zasilają dochody z 73 różnych źródeł. Największe źródła dochodów to: udział miasta w podatku dochodowym od osób fizycznych rozliczających PIT w Warszawie - 5,4 mld zł, subwencja oświatowa z budżetu państwa - 1,8 mld zł, wpływy z podatku od nieruchomości - 1,2 mld zł." Jak widać CIT od firm nie łapie się na podium. Dołóżmy do tego deficytową komunikację miejską i bardzo drogie w budowie metro, to wyjdzie, że osoba mieszkająca poza Warszawą ale pracująca w niej i jeżdząca metrem niekoniecznie przysparza zysk kasie miasta. Koszt miejsca na P+R jest wyjątkowo wysoki (w porównaniu z np. miejscami budowanymi przez deweloperów). Budowa szerszych ulic to też droga donikąd, po kilku latach się zapychają jak Trasa Toruńska. Chyba jedyną radą jest ograniczenie strumienia aut prywatnych na rzecz komunikacji zbiorowej w aglomeracji. |
# jkk 07.02.2019 15:17 |
|
Problemem jest brak wystarczającej ilości darmowych miejsc parkingowych, ale tych zawsze będzie mało. Aby sytuację opanować należy stworzyć sieć płatnych miejsc postojowych, obecnie mamy nawet w okolicy nawych osiedli totalny bałagan na ulicach a na osiedlowych parkingach pusto. Gdyby za parkowanie na ulicy trzeba było płacić, posiadacze pojazdów szybko wynajęli by lub kupili miejsca na terenie osiedli. Tych miejsc na osiedlowych parkingach powinno wystarczyć niemal dla wszystkich, nie tylko mieszkańców ale również dla ich gości - takie założenia przyjęto np. w planie miejscowym dla obszaru Chrzanów 2 a także w warunkach zabudowy dla osiedli na południe od Batalionów Chłopskich. Jednak władzom dzielnicy, odpowiedzialnym za istniejący bałagan, brakuje pomysłu lub determinacji w celu uporządkowania sytuacji. Przed wyborami samorządowymi zlikwidowano np. ścieżkę rowerową na Batalionów a w jej miejsce urządzono na niektórych odcinkach parkingi, autor pomysłu nie wziął przy tym pod uwagę treści planu miejscowego zakladajacego po północnej stronie Batalionów budownictwo jednorodzinne z indywidualnymi wjazdami na posesje w miejscach, gdzie obecnie parkują samochody. Zresztą kierowcy nie patrzą na to czy mogą swój wehikuł zaparkować zgodnie z intencją autora pomysłu na parking - parkują gdzie chcą i jak chcą utrudniając np wjazd na posesje, parkujac tuż przy przejściu dla pieszych, powstają niekiedy bardzo niebezpieczne sytuacje drogowe.. Na Coopera na osiedlowych parkingach ogromny luz, niektóre miejsca nieużywane od nowości a po ustanowieniu zakazu zatrzymywania po obu stronach ulicy z wyjątkiem wyznaczonych miejsc na chodniku, parkujące pojazdy przeniosły się ze wschodniej na zachodnią jezdnię. Brak jest jakiejkolwiek reakcji straży miejskiej powoduje to, że ilość parkujących nieprawidłowo samochodów rośnie. Nie jest tajemnicą, że niebawem ruszą w okolicy kolejne inwestycje deweloperskie i ilość chętnych do parkowania wzrośnie. Jedynym zatem sposobem na uspokojenie sytuacji jest ustanowienie płatnych miejsc do parkowania np. w pasie zieleni po zachodniej stronie Coopera z możliwością darmowego parkowania np. przez godzinę. W tej chwili np. na Batalionów od 4 miesięcy stoi samocho reklama a stojących całymi tygodniami pojazdów również nie brakuje. To samo na Coopera. Dopóki nie znajdzie się we władzach miasta ktoś potrafiący podejmować odważne decyzję, bałagan na ulicach będzie tylko wzrastał.
|
# PanJan 07.02.2019 17:25 |
|
#darq
Nie neguję Twojej głównej myśli tzn, że gminy podwarszawskie powinny więcej dokładać się do własnej infrastruktury. Pytanie tylko jak je do tego zmusić. Z perspektywy ich mieszkańców problem jest po stronie Warszawy - bo tu brakuje parkingów, nie w gminach. Jakimś sposobem mogła być ustawa metropolitalna ale zduszono ją w zarodku z powodów politycznych - zwiększała szanse wyborcze PIS. Jeżeli pominiemy subwencje na służbę zdrowia (a jest to subwencja celowa na konkretną służbę) to wpływy z CIT wejdą na podium. Nie lekceważyłbym ich. Pamiętajmy też, że w Warszawie dopłata z budżetu miasta do komunikacji publicznej wyniesie w 2019 roku 2 mld 722 mln zł. Jeżeli samochodziarze przesiądą się do metra to będzie jeszcze wyższa. Nie będzie za to wpływów z akcyzy z benzyny (dla państwa) i za parkowanie (dla miasta). Najgorsze jednak dla mieszkańców Bemowa będzie jak miasto nie zrobi nic (a na to się zanosi). Wtedy zaleje nas fala samochodów parkowanych byle jak i byle gdzie. |
# piotrekf 11.02.2019 11:02 |
|
Witam!
Proszę o zainteresowanie się powstającymi "nowymi" parkingami na Bemowie. Pierwszy naprzeciwko Tesco (Górczewska/Klemensiewicza) może tak nie razi w oczy - był tam "tylko trawnik". Natomiast drugi (Klemensiewicza przy Parku Górczewska) to już chyba lekka przesada - parking zamiast boiska, stołu do tenisa stołowego, trawnika i ławek. Co za mądra głowa to wymyśla?? P.S. Może parkujmy wszyscy jeszcze w Parku Górczewska? |
# takaraa 12.02.2019 15:31 |
|
#piotrekf napisał(a) 11.02.2019 11:02 uwierz mi !!!!!! chrzanowskie słoje nie będą miały z tym żadnego problemuWitam! Proszę o zainteresowanie się powstającymi "nowymi" parkingami na Bemowie. Pierwszy naprzeciwko Tesco (Górczewska/Klemensiewicza) może tak nie razi w oczy - był tam "tylko trawnik". Natomiast drugi (Klemensiewicza przy Parku Górczewska) to już chyba lekka przesada - parking zamiast boiska, stołu do tenisa stołowego, trawnika i ławek. Co za mądra głowa to wymyśla?? P.S. Może parkujmy wszyscy jeszcze w Parku Górczewska? |
# Darek z Bemowa 07.03.2019 20:04 |
|
#piotrekf napisał(a) 11.02.2019 11:02 "Nowe" parkingi na Bemowie opisane wyżej maja czasowo zrekompensować miejsca dotychczasowego parkowania na osiedlu "Górczewska", które muszą być zlikwidowane na czas budowy metra. A co do parkingu w Parku Górczewska to istniejący parking (na około 160 miejsc) w nocy praktycznie jest pusty (kilka/kilkanaście miejsc zajętych). Szkoda, że nie ma z niego bezpośredniego utwardzonego dojścia do szkoły przy Irzykowskiego, bo wtedy mógłby służyć rodzicom "podrzucającym" swoje pociechy do szkoły szczególnie w czasie porannego szczytu komunikacyjnego.Witam! Proszę o zainteresowanie się powstającymi "nowymi" parkingami na Bemowie. Pierwszy naprzeciwko Tesco (Górczewska/Klemensiewicza) może tak nie razi w oczy - był tam "tylko trawnik". Natomiast drugi (Klemensiewicza przy Parku Górczewska) to już chyba lekka przesada - parking zamiast boiska, stołu do tenisa stołowego, trawnika i ławek. Co za mądra głowa to wymyśla?? P.S. Może parkujmy wszyscy jeszcze w Parku Górczewska? |
# Retor 15.11.2021 21:40 |
|
#darq napisał(a) 06.02.2019 21:07 czy widziałeś jak wyglądają autobusy z Leszna 719 714? Jest ich zbyt mało a Górczewska jest jednopasmową. Jedyną opcją jest przynajmniej jedna nitka tramwaju z mijankami. Tylko punktualność i możliwość zapakowania ponad 100 osób nakłoni ludzi do przesiadki z samochodu. Po za tym tramwaj jest eko więc jest spora szansa na dotację dla gmin w których jest Park Narodowy i rezerwaty przyrody.Bo oprócz marchewki dla mieszkańców okolicznych gmin (P+R) powinien być i kij, czyli ograniczenie strumienia aut wjeżdżających do miasta w porannym szczycie. Władze Warszawy wolą inwestować w anty-kij, czyli poszerzanie arterii wlotowych - tworzą tak błędne koło, bo im szybciej można dojechać z okolicznych gmin do pracy w Warszawie, tym więcej osób się z miasta wyprowadza i ruch samochodowy się powiększa. P+R nawet na kilka tysięcy aut nie rozwiążą problemu, bo wyłapią może 10% ruchu. Trzeba ten ruch ograniczyć, np. malując na trasach wlotowych buspasy obowiązujące w godzinach szczytu. Wtedy ludzie chętniej dojadą do metra autobusami i problem z parkowaniem aut się zmniejszy. Ps dlaczego miasto daje zgody na budowę deweloperom bez dwóch miejsc parkingowych na mieszkanie ? Każdy sklep na parterze powinien mieć przynajmniej po dwa miejsca parkingowe z zakazem parkowania na nich w godzinach innych niż godziny otwarcia . Ja jak cwaniaki kilka razy dostaną blokadę na koła tlu po prostu nie będą mogli odjechać to się skończy. Teraz miasto to sponsoring abonamentów za 30 zł rocznie a płatnych miejsc jak nie było tak nie ma. Ja kupiłem miejsce postojowe na własność i rocznie płacę za nie więcej podatków niż abonamenciarze za cały rok miejsca utrzymanego sprzątnięte i odśnieżanie. |
LINKI SPONSOROWANE
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Wstąp do księgarni
Najnowsze informacje na TuBemowo
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.