Ciekawe słowa wymyślone przez dzieci
# Piotrek z Odkrytej 13.05.2003 23:47 |
|
Tak mi się to skojarzyło po wyładowaniach atmosferycznych, które były przed chwilą. Córka naszych znajomych na pytanie co robi burza odpowiadała - Burza grzmoci i błyskocze. Dzieciaki są bardzo kreatywne i bez problemu nazywają różne rzeczy po swojemu. Na pewno macie tysiące takich przykładów.
|
# ka$ka 14.05.2003 07:31 |
|
Miliony złociutki, miliony. Moja córka na ten przykład czytała swego czasu Teletubisie: Pewnego dnia w krainie Teletubisiów Lala nie mogieła złapywać piłki....."
Czy ktoś juz pomyślał o publikacji takich kwiatków? |
# aga s 14.05.2003 07:45 |
|
Moja prawie trzyletnia córeczka nie mówi szłam tylko idłam (od słowa iść), posolaj (posól), pocukrz (posłodź), pomasełój (posmarować masełkiem) itd....
|
Tom 14.05.2003 07:59 |
|
Mój dwuletni syn mówi lolo (autobus), na siebie mówi Titi (Kuba) aff (jabłko)
|
# Dorota Vladymirowa 14.05.2003 08:57 |
|
A Michaś mówi o sobie "jestem strasnym potworem" - tatuś go nauczył....
|
# Basia 14.05.2003 09:01 |
|
Najfajniejsze słowo mojej siostrzenicy to było na truskawki: tupaciećki.
|
# Piotrek z Odkrytej 14.05.2003 09:51 |
|
Kiedyś układaliśmy coś z klocków i mojej córce "zabrakowało" następnych do układanki.
|
# Duśka 14.05.2003 10:37 |
|
O moi złoci! Ale temat! Ja od 9 lat zbieram na karteczkach wszystkie śmiesznostki językowe moich dzieci. Moj 7-letni synek ostatnio jest na etapie krzyżówek. Było hasło : urządzenie zastepujące pracę człowieka, druga litera "O". Mój Rafcio bez wahania: ŻONA !
|
# Nata 14.05.2003 12:28 |
|
A ja na człowieka idącego o lasce mówiłam " Idzie dziadek z DUPALKĄ "
|
# JK 14.05.2003 14:12 |
|
A ja jako mała dziewczynka na rękawiczki mówiłam: labacićki
|
# NN 14.05.2003 19:02 |
|
A wiecie, jak nazywają się kluski (makaron) z truskawkami? Kluskawki!
|
# KK 14.05.2003 20:57 |
|
długopis = gabałysiet
|
ania 14.05.2003 21:07 |
|
Moja koleżanka mówiła zamiast ażurowe - abażurowane rajstopy, a jej brat bal sie schodzić do "pilwnicy". Inne dziecko mówiło na widelec - dziobak - moim zdaniem bardzo słusznie. A mój młodszy brat gdy mial 4 lata ułożył następujący wiersz:
"Był sobie król zjadł kota zrobił siusiu jak zwykle" |
# ka$ka 14.05.2003 21:34 |
|
Dziś moja córka trenowała przed pójściem do przedszkola:
mam na imię Zuzia mam trzy latka chodzę do przedszkola la la la i nadziwić się nie mogę jaki piękny świat |
# Piotrek z Odkrytej 14.05.2003 23:30 |
|
Optymizm dzieciaków jest niesamowity. A niektórzy mówią, że mężczyźni to duże dzieci i to podobno jest niedobre.
|
# Vladymir 14.05.2003 23:49 |
|
Pierwszym zrozumiałym słowem Michasia było: "Kikooot", ale kot tak zawołany wolał uciec niż się z nim bawić. Niestety, Michaś szybko wyszedł z takich dziecięcych idiomów i ostatnio, gdy dziadek kupił mu plastikowy pistolet, moje 2letnie dziecię zauważyło: "o, broń palna" Kto go tego nauczył, bo przecież nie ja? MOże nauczył się, oglądając relacje ze strzelaniny w Magdalence ?
|
# ka$ka 15.05.2003 07:32 |
|
Piotrku. Mężczyźni to bardzo duże dzieci. Mój szanowny małzonek od razu po podpisaniu umowy z firmą, która miała budować nam dom, pojechał do swoich rodziców i wyciągnął ze strychu kolejkę. Twierdził oczywiście, że to dzieciaki będą się tym bawić. Tylko czemu przeznaczył na ten cel pół strychu (na który małe dzieci raczej nie chodzą)? Oprócz tego biegał do Muzeum Techniki na giełdę kolejarską. Całe szczęście (moja głowa) w tym, że nie zwalił tego jeszcze do naszego 40 metrowego mieszkania.
|
# Piotrek z Odkrytej 15.05.2003 10:07 |
|
Ka$ka, ale jego wyrazu twarzy - błogiej radości - nie zapomnisz na pewno na długo. Mój kolega miał piekną kolekcję kolejek. Niestety poświęcił ją (sprzedał prawie w całości), kiedy budował dom. Jego nastrój był ...... tragiczny - ja się nie dziwię. A co do słów dziecięcych: kaletka pogotkowia - to mój młodszy kolega z dzieciństwa.
|
# aza 15.05.2003 10:17 |
|
Tak jest z wszystkimi zabawkami, które kupują tatusiowie swoim synom - najpierw sami się bawią, dopiero później dopuszczają dzieci ;)
Optymizm dzieci to jedno, ale ich ciekawość świata, obserwacje, pytania - coś pięknego, choć czasami pytania bywają męczące. Mojej chrzestnej synek miał fazę pytań zadawanych naprzemian "a laciego?", "a po cio?", i tak do upadłego... |
# antypolityka 15.05.2003 11:29 |
|
moja córka (2latka i trzy miesiące) mówi na świnkę morską - ciopćka, na piłkę - pikła
|
# ka$ka 15.05.2003 20:58 |
|
Piotrku, ten wyraz twarzy wrył mi sie głęboko w pamięć. Każda wizyta u moich teściów zaczyna się od oglądania kolejki - jakby mu się miała rozmnożyć. Prędzej sprzeda nas niż kolejkę.
A wracając do słówek - od paru dni brat mojej córy ma bięngunkę. |
ania 15.05.2003 21:34 |
|
a ja mialam sczykawkę zamiast czkawki
|
# Duśka 15.05.2003 23:43 |
|
Pozwalam dzieciom jeść słodycze tylko jak przychodzą goście, albo jak my idziemy w gości. Mój teść wychodził od nas wieczorem i córcia mówi: Dziadku już idziesz? Szkoda, nie będzie ciastek!
Innym razem synek miał zapalenie gardła i kiedy coś pił mówił: mamo, ja mam bolesne łyki. Peryskop to był patrząg. Kiedy synek miał 4 lata pytam go :A kochasz babcię Albinkę? (moją mamę) Tak - pada odpowiedź. A dlaczego- pytam dalej. Bo gotuje lepszy rosół od twojego. Kiedyś synek 3 letni podskakiwał dość długi czas w pokoju i gapił się przy tym w okno. Zainteresowana podchodzę bliżej, a on na to : Mamo patrz cały świat ze mną skacze! Jadłam wieczorem sałatkę warzywną, mój syn zajrzał i mówi z niesmakiem: Ty takie rozdziabdziane ochydztwo lubisz? Córcia 2,5 roku wyjmuje z pralki moją cienką skarpetkę i z zachwytem: O pojedynczy lalistop! Kiedy miała 3 latka długo stała przy łożeczku synka 2 miesięcznego więc znając opowieści o pomysłowym starszym rodzeństwie obserwowałam ją z daleka. Ale ona nic tylko patrzy i patrzy. Więc pytam: A co ty tu tak stoisz, córciu? Nic, patrzę tylko czy jest dobrze wykonany. Oglądała moje zdjęcia sprzed paru lat, na którym byłam fajnie ubrana i uczesana. - Mamo jaka ty jesteś ładna! Potem spogląda na mnie i mówi: teraz mi się nie podobasz. ( 2 lata 4 mies.) Albo: Mamo, a może to my jesteśmy w bajce i ktoś nas czyta? (4 lata) Synek prawie 5 lat: - Ja to będę sklepikarzem zabawek, będę mógł sobie wziąć do domu co będę chciał. Innym razem komputer się zawiesił, więc pytam: I co to się stało? -Nie wiem. Jakiś "trup" awaryjny! odpowiada. Mam nadzieję, że się dobrze bawiliście przy gadankach moich dzieci. Dzisiaj są też pomysłowe. Ale już chyba mniej notuję. Duśka |
# nickx 16.05.2003 08:18 |
|
Super Duśka.
|
# Basia 16.05.2003 10:26 |
|
Moja mama bardzo mnie namawia na posiadanie dziecka. Włączyła w to moją siostrzenicę Anię:
A- Basiu, urodź dzidziusia? Ja-Po co? A- Żeby babcia miała się z kim bawić. |
# JK 19.05.2003 23:21 |
|
Przepiękne - śpepiękne
Kotlety - końtlety Kołdra - kordła diabeł - dłabeł pomidorowa - pimorodowa królewna Śnieżka- kórewna Śnieżka |
# JK 22.05.2003 15:02 |
|
Moja córka, która ma rok i 8 m-cy mówi: dzilga, elga, belga - nikt nie ma blado zielonego pojęcia co te słowa oznaczają.
Na siebie mówi Badzia (na imię ma Madzia) |
# Piotrek z Odkrytej 25.05.2003 11:43 |
|
Zasłyszane od znajomych: dziecko lat prawie 2 i dziadek - Zygmunt. Dziecko chetnie powtarzało wszystko, a gdy troche malec biedził się z imieniem dziadka i powtarzał: Zymgut, Zymgut, Zymgunt......... nagle powiedział Ucio. I dzidek Zygmunt został Uciem.
|
# Piotrek z Odkrytej 25.05.2003 22:34 |
|
Aha, ten sam malec, ale już 3-letni, kiedy nie zgadzał się ze zdaniem dziadka, powiedział: Jesteś w błędzie.
|
# aga s 27.05.2003 10:13 |
|
Dzisiaj dałam swojej prawie 3 letniej córce trochę bitej śmietany, gdy zjadła przyszła po dokładkę i powiedziała ,, daj jeszcze tej pobitej śmietany,, .
|
LINKI SPONSOROWANE