Fort Chrzanów do zabudowy. "Mamy decyzję"
25 lutego 2019
Fragment porosyjskich fortyfikacji Warszawy czeka na zagospodarowanie. Wbrew nadziejom części mieszkańców deweloper nie rezygnuje.
Znajdujący się przy Kopalnianej XIX-wieczny Fort Chrzanów trafił w ręce prywatne w roku 2001 na mocy umowy między ówczesną gminą Warszawa-Bemowo a firmą Mak Dom, która zobowiązała się do budowy osiedla oraz obiektów hotelowych i sportowych, a także do przeprowadzenia remontu. Pięć lat później obiekt został wpisany do rejestru zabytków, co znacznie skomplikowało uzyskiwanie kolejnych pozwoleń. Do dziś na 14-hektarowym terenie powstały tylko budynki mieszkalne a informacji o planowanym centrum kongresowym na próżno szukać na stronie internetowej inwestora.
Tajemnica fortu Chrzanów. Broń chemiczna cesarskiej armii
W nowym Muzeum Wojska Polskiego będzie można natrafić na bemowski wątek. To cenna pamiątka po horrorze I wojny światowej.
Co dzieje się z tą inwestycją?
- Od kilku lat załatwialiśmy decyzję środowiskową. Sprawa była bardzo trudna ze względu na ochronę konserwatora zabytków oraz nadzwyczajne zaangażowanie środowisk ekologicznych - pisze Franciszek Kozielec z firmy Mak Dom. - Wreszcie mamy ją w formie ostatecznej i rozpoczęliśmy projektowanie centrum konferencyjno-rekreacyjnego prawie od nowa. Projekt, który już był wykonany w 2009 roku, a na podstawie którego otrzymaliśmy decyzję konserwatora zabytków zezwalającą na budowę, stał się nieaktualny w wyniku kilkakrotnych zmian w przepisach budowlanych. W chwili obecnej rozpoczęliśmy aktualizację projektu oraz uzyskiwanie aktualnych warunków przyłączeniowych mediów. Tak więc prace trwają.
- Jeżeli deweloper sprosta projektowo wymogom ustalonych dla zabytków, to istotnym problemem stanie się przepustowość Kopalnianej, małej uliczki z wyjazdem tylko na Szeligowską - uważa radny Maciej Bartosiak. - Pomimo oddania przez dewelopera osiedli zamieszkałych przez kilkaset osób, ulicę na własny koszt musiała wybudować dzielnica. Wyjazd już teraz staje się uciążliwy a rozpoczęte są dwa postępowania na budowę domów wielorodzinnych na działkach, dla których właśnie Kopalniana jest drogą wyjazdową.
Fort pod lupą
Prywatna inwestycja w forcie jest nie w smak dużej części mieszkańców Chrzanowa, którzy liczyli na upaństwowienie terenu i urządzenie tam parku na wzór fortu Bema. Warszawski ratusz próbował już odzyskać zabytek, ale w 2017 roku sąd przyznał rację deweloperowi. Zdaniem sądu Mak Dom co prawda nie wywiązał się z umowy w przewidzianym terminie, ale opóźnienie wynika z długotrwałych procedur urzędniczych, a nie opieszałości inwestora. Zabytek pozostaje w rękach prywatnych, ale jest oczywiście regularnie kontrolowany.
- W kwietniu 2018 roku powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zobowiązał Mak Dom do usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości poprzez zamurowanie otworów okiennych i drzwiowych w obiekcie koszarowym, ogrodzenie działki nr 9/9 oraz usunięcie pozostałości zawalonych parterowych budynków z lat powojennych - pisze wiceburmistrz Hanna Głowacka.
Inwestor odwołał się od decyzji i wygrał, dzięki czemu nie musi spełniać życzeń nadzoru budowlanego. Przynajmniej na razie.
Czekali na wojnę
Fort Chrzanów powstał w latach 1883-1888, za panowania imperatora Aleksandra III, jako element zewnętrznego pierścienia Twierdzy Warszawa. Podczas spodziewanej wojny z Niemcami miał pomóc w utrzymaniu szosy poznańskiej i pobliskich linii kolejowych. Na początku XX wieku Imperium Rosyjskie, osłabione po przegranej wojnie z Japończykami, zdecydowało się na cięcie budżetu obronnego i po 1909 roku część umocnień została rozebrana.
Podczas I wojny światowej fort nie odegrał żadnej roli, ponieważ technika wojskowa zdążyła się już zmienić a przewaga Niemców była taka, że Rosjanie cofnęli się za Wisłę niemal bez walki. Z kolei podczas II wojny światowej na Chrzanowie toczyły się krótkotrwałe walki polsko-niemieckie. W okresie komunizmu w forcie znajdowały się magazyny.
(dg)
.