Trzeba być szybkim jak światło, żeby w miarę sprawnie skręcić z Warszawskiej w Sowińskiego. Zielone dla skręcających pali się tu... cztery sekundy.
REKLAMA
Tak twierdzą kierowcy, którzy są zmuszeni do korzystania z jedynego obecnie zjazdu z Warszawskiej: w Sobieskiego. Przed przebudową można było skorzystać jeszcze z wjazdu w Jagiellońską, który teraz nie funkcjonuje, a ten na Sowińskiego, właśnie z powodu zbyt krótko palącego się "zielonego", jest kompletnie nieprzydatny. Mieszkańcy pytają: czy jest szansa na skorygowanie ustawień sygnalizacji tak, aby mogło skręcić więcej aut podczas jednego cyklu? - Teraz na zielonym skręcają w lewo aż dwa samochody! To ustawienie świateł to chyba jakieś nieporozumienie - pisze w e-mailu do redakcji pani Anna.
Sprawę zgłosiliśmy do zarządcy drogi, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Kilka godzin później dostaliśmy mail, w którym rzeczniczka Małgorzata Tarnowska w krótkich, konkretnych słowach napisała: - Sprawa została już zgłoszona do konserwatora sygnalizacji, który sprawdzi działanie urządzenia. Jeśli jest możliwość wydłużenia czasu skrętu, zostanie to zrobione.