Dziki powróciły do Wawra. "Dziesiątki zgłoszeń dziennie"
21 września 2020
Lasy Miejskie otrzymują dziesiątki zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców i mają z dzikami niemały problem.
- Fakt pojawienia się na nowo watahy dzików w dzielnicy Wawer zgłosili mi zaniepokojeni mieszkańcy - pisze radny Michał Żebrowski, prosząc zarząd dzielnicy o interwencję w sprawie uruchomienia procedury odłowu niechcianych dzikich gości z lasu. Jak się okazuje, dziki faktycznie powróciły w liczbie, jakiej dawno mieszkańcy nie obserwowali. Lasy Miejskie przyznają, że mają ze zwierzętami problem. Około 45% zgłoszeń w sprawie dzików z całej Warszawy pochodzi właśnie od mieszkańców Wawra.
Dlaczego powróciły?
- W ostatnich dwóch miesiącach mamy bardzo duży wzrost interwencji z Wawra, przede wszystkim jest to rejon Wisły. To kilkadziesiąt zgłoszeń miesięcznie - przyznaje wicedyrektor Lasów Miejskich Andżelika Gackowska.
Jak dodaje, Wisła jest korytarzem migracyjnym dzikich zwierząt, dlatego właśnie tam pojawiają się one najliczniej. - Dziki są zwierzętami, które się sezonowo przemieszczają poszukując bezpiecznych miejsc do żerowania i urodzenia młodych. W związku z tym migrują, a przecież nie znają granic administracyjnych miast. W Wawrze splotło się kilka wydarzeń. Jest budowane połączenie Wału Miedzeszyńskiego z południową obwodnicą Warszawy, budowa jest droga ekspresowa nr 17. To mocno zakłóciło szlaki migracyjne zwierząt. Zwierzęta, które były po jednej stronie "17-tki" od strony ul. Wiązownej zostały odcięte i muszą się teraz pomieścić z resztą, która bytowała na tym terenie. Druga sprawa, że teraz nie ma już upraw, więc nie ma co "podjeść" rolnikowi z pola. A że po ostatnich deszczach pojawiło się mnóstwo pędraków (larwy chrząszczy żerujące w ziemi - przyp. red.), dziki chętnie ryją na trawnikach w poszukiwaniu przekąski i chętnie zaglądają do sadów, gdzie mogą liczyć na owoce - mówi Andżelika Gackowska. Są też kuszone przez otwarte śmietniki, czy wyrzucany na trawniki pokarm.
Ile do odstrzału?
Dziki widywane też były w okolicach plaży Romantycznej oraz ulic: Rychnowskiej, Sitowia, Celulozy, Mrągowskiej, Strzygłowskiej, czy Odrębnej. Pojawiają się najczęściej tuż po zapadnięciu zmroku i nad ranem. Za dnia zwykle ukryte są w zaroślach. Jak się dowiedzieliśmy, tak duża populacja dzików wiąże się także z dość długim oczekiwaniem na rozporządzenie odnośnie odstrzału sanitarnego. Pracownicy Lasów Miejskich ostatni odstrzał przeprowadzili pod koniec marca, a kolejne rozporządzenie otrzymali dopiero w sierpniu. Sierpniowe rozporządzenie zobowiązuje łowczych do odstrzału 200 dzików z terenu całej Warszawy do połowy grudnia. Póki co, w ramach tej decyzji zlikwidowano już 90 dzików, mniej więcej po połowie z Wawra i Białołęki.
(DB)