Po co jechać nad Biebrzę? Aby zobaczyć dzika nie trzeba wyjeżdżać z Warszawy. Wystarczy pojechać na Tarchomin. Ostatnio na ulicy Winorośli dzika spotkała pani Aleksandra Ojdana, która przysłała do redakcji zdjęcie zwierzęcia.
Dziki nie boją się ludzi. Przyzwyczaiły się do tego, że dawny Tarchomin, pełen zagajników, lasków i łączek znika. Powstają nowe ulice i osiedla, a zwierzęta żyjące tu od stuleci wypierane są do lasów bliżej Jabłonny i Legionowa. Jednak dziki wiedzą, że na Tarchominie, w osiedlowych śmietnikach można znaleźć smakołyki. Rośnie tu także sporo dębów, których żołędzie są prawdziwym smakołykiem. Nic więc dziwnego, że chrumkający przyjemniaczek przydreptał na ulicę Winorośli. Na pewno najadł się tu do syta.
PB